Tydzień później. Ani jednego sms-a. Ani jednego telefonu. Z resztą, miał dwie, teraz jest jedna, Dallas nie ma co narzekać. Zranił mnie jeszcze bardziej, niż kilka lat temu. A w dodatku jestem w ciąży, o której nadal nikt nic nie wie.
Zmierzam właśnie szpitalnym korytarzem. Vicky umówiła mnie do ginekologa, bo sama to nie wyszłabym z domu. Od tej przeklętej soboty płaczę co noc, nie mogę spać, moje życie wygląda całkiem inaczej.
Zajmuję miejsce na krzesełku przed gabinetem i wyjmuję telefon. Nie używałam go przez ten tydzień. Leżał tylko obok mnie, bo łudziłam się, że On napisze albo zadzwoni. Powinnam nie chcieć go znać i więcej widzieć. Nie potrafię.
Odblokowuje ekran, ukazuje się moje zdjęcie z brunetem. Szybko włączam Instagrama, żeby dłużej na nie nie patrzeć. W czasie przeglądania zdjęć wychodzi pani doktor.
- Lia Johnson - wodzi wzrokiem, aż zatrzymuje się na mnie.
- Dzień dobry - idziemy do środka - um, czy to może... może zostać między nami pani doktor?
- Wszystko zostaje między nami - zachęca mnie uśmiechem.
- Robiłam trzy testy - zaczynam - jeden negatywny, dwa pozytywne.
- Chcesz się upewnić, tak?
- Tak - mówię cicho.
- Dobrze - pociera moje ręce.
* - Lio - poważnieje pani doktor.
- T-tak? Jestem w c-ciąży?
- Nie jesteś w ciąży - oznajmia. Łapię się za głowę i uśmiecham szeroko.
KONIEC CZĘŚCI DRUGIEJ
1) Część trzecia będzie, ale zanim ją zacznę to biorę urlop, więc nie mam pojęcia kiedy z nią wystartuje. Będzie oczywiście tutaj.
2) Gdybym nie zrobiła takiej dramy, to trzecia część raczej nie miałaby sensu, także wiecie ;)
3) Ogromnie Wam dziękuję. Za wszystko ♥
Do napisania! xwercziix ;*
CZYTASZ
New neighbour, old love 1&2&3 ✔️
Fanfic#1 w Fanfiction - dużo razy! Przyjaźnili się, On traktował ją jak siostrę, Ona go kochała, On wyjechał, Ona w końcu zapomniała, On powrócił, Ona sobie przypomniała. Do czego dojdzie między uroczą siedemnastolatką, a nieziemsko przystojnym chłopakiem...