Całą drogę do domu rozmawiałam z Lią, z którą zajęłam tylne siedzenia. Do domu wróciliśmy jakoś przed 10.30, gdzie czekali na nas Vicky, Cody oraz moi rodzice. Mimo, że byli u mnie w Miami, nie mieli okazji poznać Ethana.
Po tym jak wszyscy się poznali, czas na zaprowadzenie pary do pokoju.
Cieszy mnie to, jak moi rodzice są wdzięczni Ethanowi. W końcu to on był przy mnie, po przejściach z Blake'iem.
- Pokażę wam pokój - oznajmiam i idziemy na górę - ten dla gości jest obok mojego, także darujcie sobie zabawy w nocy, chyba że Lia jest cicho - mówię specjalnie, żeby trochę ich zawstydzić. Podziałało.
Otwieram ostatnie drzwi na korytarzu i przepuszczam przyjaciół w przejściu.
- Wow - zachwyca się Lia.
- Macie na serio piękny dom - odzywa się Et.
- Dziękujemy - chichoczę - to co, za chwilę w moim pokoju, tak?
- Okej - brunet puszcza mi oczko, a ja wracam do reszty. Wołam ich na górę i czekamy, aż goście przyjdą.
- Macie ochotę iść z nami na miasto? Będą chcieli trochę pozwiedzać - proponuję, ale w tym samym czasie wchodzą Et z Lią.
- Nie trzeba, znamy Los Angeles na wylot, tak jak wy - śmieje się Cole.
- Ooo!
- Mieszkaliśmy tu w dzieciństwie - tłumaczy Lia - ale na miasto możemy iść.
- Spoko, siadajcie - wskazuję na łóżko.
- No to jaki plan związany z tym domkiem? - pyta Cam.
- Myślę, że wyjedziemy jutro, coś około 16. Dzisiaj 29, więc zostaniemy do 1, żeby tam sylwestra spędzić - odpowiadam.
- Spoko - uśmiecha się - ja kupię alko.
- Okej, my bierzemy jedzenie - oznajmia Cody.
- To co chłopcy, idziemy do mnie? - pyta Dallas.
- Yep!
- Jasne!
No i tak zostałyśmy same. Gadałyśmy o chłopakach, malowałyśmy sobie paznokcie i oglądałyśmy filmy. Śmiało mogę powiedzieć, że Lia i Vicky się polubiły, co mnie bardzo cieszy.
Cody i Ethan wchodzą nagle do mojego pokoju, pomijając fakt, że jest po północy całkowicie pijani.
- Witam! Panie moje! - mówi rozbawiony brat.
- Ugh, Dallas! - mruczę pod nosem.
- A ja Ethan! Miło mi! - chichocze brunet.
- No nieźle - mówią równocześnie dwie dziewczyny.
- W tej chwili cieszę się, że nie mam faceta - prycham - powodzenia w zajmowaniu się nimi!
Śmiałam się głośno na widok wychodzących przyjaciół. Vicky i Lia dosłownie ciągnęły chłopaków.
- Dobranoc! - wołam i słyszę taką samą odpowiedź od wszystkich.
Pozostało mi tylko iść się wykąpać i ubrać moją onesie.
Mniej więcej pół godziny później, wychodzę z łazienki i dostaję zawału.
- Boże! Co ty tu robisz?! - łapię się "za serce" - przez to, że założyłeś jednorożca nie jestem zła - oznajmiam i wydaję z siebie ciche 'awww'.
- Specjalnie dla ciebieeee! - mówi.
No nie, ten też nie jest trzeźwy...
- Czemu się tak upiliście? - pytam poirytowana.
- Świętowaliśmy związek Ethana!
- Okej. Zakładam, że chcesz ze mną spać, ale nie jak jesteś w tym stanie - pokazuję na niego palcem.
- Proooooszę! - mruczy i podchodzi coraz bliżej.
Znowu mnie przekona....głupia bliskość!
Staje przede mną i zakłada kosmyk moich włosów za ucho. Patrzy mi się głęboko w oczy, po chwili zakłada kaptur swojego onesie i robi to samo z moim.
To musi słodko wyglądać!
Łapie mnie za biodra i przyciąga jak najmocniej, po czym całuje w usta. Jedną rękę kładę na jego policzku, drugą na karku. Całujemy się powoli i namiętnie, a w moim brzuchu lata pierdyliard motyli, dopóki nie odrywamy się od siebie przez brak powietrza.
- Prooooszę - cmoka mnie po całej twarzy, na co zaczynam się śmiać.
- Wygrałeś - składam na jego ustach szybki pocałunek i wskakuję do łóżka.
Po nie całych dziesięciu sekundach przytulamy się na łyżeczki.
Znowu..
Obydwoje nie mogąc zasnąć przewracamy się z boku na bok, aż w końcu zostaję wciągnięta na ciało chłopaka.
Znowu zaczynamy się całować, a po chwili Cam prosi o odstęp, przejeżdżając językiem po dolnej wardze. Ja jak to ja, chcąc się z nim podroczyć, nie daję mu tego, czego chce. Szybko jednak znajduje inny sposób, mianowicie ściska moje pośladki, przez co wydaję jęk z zaskoczenia.
Odrywam się od chłopaka i zjeżdżam pocałunkami aż do jego szyi. Postanowiłam zrobić mu malinkę, więc wzięłam się do roboty.
- C-co robisz? - lekko mnie odpycha.
- Malinkę? - wysyłam mu uśmieszek.
- Ja nie chcę, s-sory - jąka się i szybko wychodzi z mojego pokoju, zostawiając mnie całkowicie zdezorientowaną.
CZYTASZ
New neighbour, old love 1&2&3 ✔️
Fanfiction#1 w Fanfiction - dużo razy! Przyjaźnili się, On traktował ją jak siostrę, Ona go kochała, On wyjechał, Ona w końcu zapomniała, On powrócił, Ona sobie przypomniała. Do czego dojdzie między uroczą siedemnastolatką, a nieziemsko przystojnym chłopakiem...