🌟🌟🌟Łzy zaczynają spływać po moich policzkach. Szczelnie przytulam ciało blondynki do swojego.
- Obudź się - szepczę - proszę, kochanie.
Chwilę później Lia ocuca się, jak na zawołanie.
- G-gdzie jes..jestem? - mamrocze.
- Jedziemy do szpitala.
- Co?
- Zemdlałaś - tłumaczę.
- Wszystko będzie dobrze - odwraca się Gina - masz, napij się - podaje do tyłu butelkę wody.
Lia cicho dziękuje kobiecie, a następnie pociąga kilka łyków.
Chwilę później parkujemy pod ogromnym budynkiem, wchodzimy do środka i mama kieruje nas w odpowiednie miejsce. Lekarz, który ma dyżur zaprasza do gabinetu.
- Poczekamy tutaj - zapewnia ojciec, a ja wraz z narzeczoną znikamy za drzwiami.
Blondynka kładzie się na kozetce, zajmuję miejsce obok niej i trzymam za rękę.
Po kilku badaniach oraz „wywiadzie" przeprowadzonym przez mężczyznę około czterdziestki, słyszymy diagnozę.
- W drugim i trzecim trymestrze rozwijająca się macica ma tendencję do wywierania presji na naczynia krwionośne, co może powodować zawroty głowy - mówi - ponadto czynnikiem zwiększającym ryzyko zasłabnięcia jest zbyt energiczne poderwanie się do pionowej. Krew nie płynie tak szybko jak zawsze i ma zbyt mało czasu na dotarcie do mózgu.
- Dość często tak miałam - oznajmia dziewczyna.
- Więc to byłby jeden z czynników - kontynuuje, oglądając kartę z wynikami badań - kolejny, to niski poziom żelaza w organizmie, była pani ostatnio senna?
- Tak - odpowiadam zgodnie z prawdą.
- No to mamy rozwiązanie - uśmiecha się facet - zapiszę tabletki - wstaje z krzesła i podchodzi do biurka.
Chwilę jeszcze porozmawialiśmy, a potem opuściliśmy gabinet.
- I jak? - moja mama szybko podrywa się z krzesła.
- Nic poważnego - mówi Lia - lekka anemia. Dostałam tabletki, wszystko powinno się unormować.
- Całe szczęście, że to nic gorszego - przytula ją Gina - pójdę ci je kupić do apteki, dobrze?
- Dziękuje - Li podaje kobiecie kartkę od lekarza.
- Czekamy w aucie! - ojciec woła za mamą.
W ciszy idziemy do pojazdu i zajmujemy miejsca.
- Musisz odpocząć - mówię, całując ją w czoło.
- Wiem - przytakuje ledwo słyszalnie.
W całym samochodzie następuje cisza, którą przerywa telefon od Sierry.
- Tak? - odbieram, włączając tryb głośnomówiący.
- I jak?
- Lia ma lekką anemię, nic poważnego.
- To całe szczęście! Jedziecie już?
- Czekamy na mamę, bo poszła do apteki i wracamy.
- Okej. Blake mi wszystko powiedział - wzdycha - nie wiem co o tym wszystkim myśleć!
- Pogadamy w domu - mówię stanowczo - cześć.
Kilka minut później mama wraca z lekarstwami, które Lia zażywa zaraz po powrocie. Gdy wszyscy się już uspokajają, siadamy w salonie.
- No więc - zaczyna Tom - mamy bardzo nie fajną sytuację.
- Taa..
- Może ja zacznę - Blake zabiera głos.
LIA
- Może ja zacznę - Blake zabiera głos, a po moim ciele przechodzą ciarki. Dallas zauważa to i przyciąga bliżej siebie - nasza przeszłość nie jest najlepsza, ale ja się naprawdę zmieniłem!
Cameron głośno prycha na te słowa.
- Wiesz ile przez ciebie przeszłam? - wybucham - Zdajesz sobie z tego sprawę?!
- Wie..
- Nie przerywaj mi, pscycholu! - warczę - Byliśmy razem, układało nam się dobrze - zaczynam opowiadać - pojechaliśmy razem na wymianę uczniowską, zdradziłeś mnie wtedy z laską, u której mieszkałam! Zrobiłeś mi - wzdrygam się - nagie zdjęcie, podczas snu! Chciałeś mnie zgwałcić, a potem zniknąłeś z mojego życia. Wszystko sobie poukładałam, Cam mnie wspierał. Gdy poleciałam do Anglii, by odwiedzić go w bractwie, to nawet tam mnie dorwałeś! Zaprowadziłeś do hotelu i - zaczynam płakać - dotykałeś mnie tam, ale jak zwykle Cami mnie uratował. Pobił cię tak, że stracił jakiekolwiek szanse u twojego ojca! - rozglądam się po twarzach innych, na których widzę tylko współczucie, załamanie i zaskoczenie - Po tym wszystkim wróciłeś, sprzedając narkotyki mojej mamie, a teraz żenisz się ze Sierrą - kończę.
- Aż tak szczegółowo mi tego nie opowiedziałeś - prycha jego narzeczona.
- Mimo, że wobec mojej córki jesteś zupełnie inny, to jesteś dla mnie skończony - mówi do Blake'a pan Dallas.
- Byłem wtedy młodym gówniarzem! - bulwersuje się niebieskooki.
- Ale wytłumaczenie - komentuję pod nosem.
- Ja powiem tak - Cameron zaczyna, patrząc na siostrę - nie mogę zakazać ci związku z nim, musisz wszystko przemyśleć i sama podjąć decyzję. Ale wiedz, że jeśli postanowisz to kontynuować, to ja oraz Lia nie chcemy go w naszym życiu. Na wszystkie imprezy, takie jak ślub, czy chrzciny, będziesz zaproszona sama, więc radzę ci to przemyśleć, co tak naprawdę do niego czujesz i czy chcesz tym przypłacić relację z jedynym bratem - oznajmia, po czym wychodzi z pokoju. Zostawiam resztę w zupełnej ciszy, podążając za narzeczonym.
🌟🌟🌟
Jak poszły Wam testy gimnazjalne? 😂 Dobrze, że ja już w liceum haha620 🌟 = next 😊❤️❤️
CZYTASZ
New neighbour, old love 1&2&3 ✔️
Fanfiction#1 w Fanfiction - dużo razy! Przyjaźnili się, On traktował ją jak siostrę, Ona go kochała, On wyjechał, Ona w końcu zapomniała, On powrócił, Ona sobie przypomniała. Do czego dojdzie między uroczą siedemnastolatką, a nieziemsko przystojnym chłopakiem...