3.37

17.6K 943 222
                                    


🌟🌟🌟
Gwiazdkujcie i komentujcie
🌟🌟🌟

- Ten koleś drugi raz odebrał mi jedną z ważniejszych osób w moim życiu - cedzi przez zęby, po czym wchodzi do środka.

No tak, pierwszą byłam tak jakby ja...

Idę wgłąb za Dallasem, który rzuca klucze na blat, a następnie wyjmuje z szafki dwa kieliszki. Wyciąga je w moją stronę, dając znak, że mam je zabrać. Cam wyjmuje z szuflady korkociąg, bierze wino i idzie prosto do salonu. Nie czekając, ruszam za nim.

- Siadaj - zaprasza.

- Dzięki - mówię cichutko, po czym zajmuję miejsce obok.

Po krótkiej chwili trzymamy w dłoniach napełnione kieliszki.

- Zdrowie - stukamy się.

Bez zwlekania przykładam naczynie do ust i wlewam w siebie całą jego zawartość. Spoglądam na Cama, który zrobił to samo. Razem zaczynamy się lekko śmiać.

- Dziękuję, Cameron - mówię.

- Za?

- Za to, że jesteś - wzruszam ramionami.

- Czas z tobą, to czysta przyjemność - podsumowuje.

- Nie podlizuj się - uderzam go w ramię.

- Wiesz - zaczyna - myślę, że ta cała sytuacja, to nie przypa... - przerywa mój telefon.

Wyjmuję urządzenie z kieszeni.

- Nate - szepczę.

- Nie odbieraj.

- Nie mam zamiaru - wyłączam telefon i rzucam na stolik - co mówiłeś?

- A nieważne - uśmiecha się.

- Okej - wzdycham - wlejesz mi jeszcze? - chłopak zaczyna się śmiać.

- Oczywiście!

- Dzięki - mówię z małym rumieńcem.

- Kiedyś też się tak rumieniłaś - podaje mi kieliszek i sam upija łyk.

- Kiedyś robiłam dużo rzeczy - śmieję się.

- Mi też robiłaś dużo fajnych rzeczy - puszcza oczko, a ja znowu go uderzam.

- Kiedyś - akcentuję.

- Możemy to powtó..

- Nie - wybucham śmiechem.

Nie mogę uwierzyć w to, jak działa na mnie jego towarzystwo. Stara się jak może, by odciągnąć mnie od tematu Nate'a.

- Czemu? - udaje złego.

- Cam, Cam - wzdycham, kręcąc głową z rozbawienia - może temu, że dzisiaj rozstaliśmy się z naszymi drugimi połówkami?

- Zapomnijmy o tym - stwierdza - chociaż na tą noc, proszę.

- Jestem za!

- No i świetnie - uśmiecha się, po czym podaje mi trzeci kieliszek wina. Zdecydowanie za szybko nam to idzie...

- Chyba musimy trochę zwolnić z tym pici... - Cameron Dallas ucisza mnie zachłannym, stęsknionym pocałunkiem.

Gdyby nie to, że jestem już wstawiona, to natychmiast bym go odepchnęła.

A może nie?

Może właśnie tego chciałam?

Odstawiam wino na stolik, a następnie siadam okrakiem na kolanach Cama. Pocałunek trwa nadal, lecz jest coraz bardziej przepełniony pożądaniem. Ręce chłopaka błądzą po moich biodrach, niekiedy zjeżdżając na tyłek. Moje natomiast bawią się gęstymi włosami dwudziestokilkulatka. Gdy jesteśmy bardzo blisko zdjęcia mojej bluzki, przerywa nam dzwonek do drzwi.

- Kurwa - klnie Cameron, gdy się od siebie odrywamy - zapomniałem, że zamówiłem sobie pizzę na wieczór.

- Okej - niezręcznie schodzę z chłopaka i cała rozpalona siadam tam, gdzie wcześniej.

Dopiero teraz dochodzi do mnie, co mogłoby się wydarzyć, gdyby nie ta pizza...

* - Czy to jest nasze zdjęcie? - wskazuję placem na ekran smartfona. Chłopak właśnie przegląda swoją galerię. Jest już blisko północy, a my jesteśmy przy końcu drugiej butelki wina.

- Tak - uśmiecha się lekko, włączając fotografię.

- Pamiętam to! - ekscytuję się - byliśmy wtedy w wesołym miasteczku!

- Dokładnie - spogląda na mnie.

- Było super - przygryzam wargę.

- Nie rób tego - jęczy.

- Przepraszam - specjalnie przygryzam wargę drugi raz.

- Ostrzegałem - wstaje z kanapy, bierze mnie na ręce i ponownie wpija w moje usta. Oplatam go nogami, a po dłuższej chwili pieszczoty wyrywa mi się cichy jęk. Kończymy pocałunek, gdy Dallas sadza mnie na kuchennym blacie - mam lody, chcesz?

- Ja lodów nie odmawiam - puszczam mu oczko.

- Zapamiętam - robi to samo, a ja czuję, jak moje policzki robią się ciepłe.

Czuję się niesamowicie, jak za dawnych czasów. Ten chłopak tak na mnie działa, czy to tylko alkohol?

Około pierwszej w nocy jesteśmy już tak wystawieni, że ledwo trzymamy się na własnych nogach. Wypiliśmy dwie butelki wina i obaliliśmy z jakieś sześć shotów, nie dziwcie się.

Po tym, jak ledwie doczłapaliśmy do sypialni, zdejmuję spodnie i kładę się na łóżko, a Cami zaraz obok mnie. Leży w samych bokserkach..

- Dobranoc - przyciąga mnie do siebie.

- Dobranoc, Cam - kilka minut później odpływam.

🌟🌟🌟

New neighbour, old love 1&2&3 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz