🌟🌟🌟
GWIAZDKUJCIE I KOMENTUJCIE ❤️
🌟🌟🌟- Cześć kochanie - mówię do telefonu, opierając się o poręcz balkonu.
- Hej - wita mnie Cam z naprzeciwka - jak tam?
- Wszytko dobrze - uśmiecham się - mam fajną propozycję.
- Jaką?
- Sesja zdjęciowa do magazynu - tłumaczę - w plenerze. Wiesz co jest najśmieszniejsze?
- Nie mam pojęcia - śmieje się.
- Oni chcą żebym ja uczestniczyła w tej sesji z tobą - wybucham śmiechem.
- No rzeczywiście, bardzo śmieszne - przewraca oczami, co widzę aż stąd.
- Zgodziłaś się? - pyta.
- Mam dać znać jeszcze dzisiaj.
- To dzwoń i mów, że się zgadzamy.
- Cameron - mówię poważnie - kim ja jestem, żeby mi robić sesję?
- Moją pół narzeczoną - nabija się.
- Śmieszne - teraz to ja przewracam oczami.
- Masz się zgodzić - decyduje - do zobaczenia później - rozłącza się, przez co nie mogę dojść do słowa.
Spoglądam na niego z uniesionymi brwiami. Debil stoi z chytrym uśmieszkiem.
Kiwam głową na boki i kieruję się do środka. W drodze wystawiam mu środkowy palec, a w zamian słyszę „masz za to karę". Zamykam za sobą drzwi i schodzę na śniadanie.
- Dzień dobry - witam się, a Kylie i William odpowiadają tym samym.
- Kawy zbożowej? - pyta tata.
- Możesz zrobić - szczerzę się jak dziecko - co u was?
- Dobrze - odpowiada mama.
- A gdzie reszta?
- Vicky i Cody już w pracy, a Mia w przedszkolu.
- Okej.
- Chyba musimy porozmawiać, co? - tata podaje mi napój i siada przy stole. Już wiem o co im chodzi..
- Wywiad czas zacząć - śmieję się.
- Zaręczyliście się?! - mama nie wytrzymuje.
- Nie - kiwam przecząco głową - widzieliście gazetę?
- Widzieliśmy - oznajmia ojciec.
- No napił się chłopak - mówię ze śmiechem - i mu odwaliło nie wiadomo co.
- Ale wróciliście do siebie?
- Tak - mówię po dłuższej przerwie.
- Aaa! - moja rodzicielka zaczyna klaskać w ręce - wiedziałam! - cieszy się.
- Nie spodziewałam się takiej reakcji - zostaję zamknięta w uścisku przez kobietę, a chwilę później przez ojca.
- Mówiłam, że do siebie wrócą - Kylie mówi do męża - wisisz mi dwa dolce.
- Serio?! - wybucham śmiechem z niedowierzania.
* - Gotowa na sesyjkę? - Cami porusza śmiesznie brwiami.
- Stresuję się - przygryzam wargę.
Brunet przyciąga mnie do siebie, trzymając ręce na biodrach i skrada kilka buziaków.
- Ale pomyśl, będziemy w magazynie - mówi - czujesz tą sławę? - nabija się, przez co dostaje ode mnie w ramię.
- Cześć! - podchodzi do nas energiczna kobieta - będę dzisiaj zajmować się całą sesją. Jestem Meg - podaje nam rękę - chodźcie do środka, styliści już czekają.
Razem wchodzimy do średniej wielkości pomieszczenia, gdzie są dwa stanowiska do pracy.
- Siadajcie - zachęca.
- Dzięki - odpowiadam z uśmiechem i zajmuję miejsce, tak jak Cam.
Po dobrej godzinie przygotowań jesteśmy już gotowi do zdjęć. Mam na sobie długą, błękitną sukienkę i ciemne szpilki. Makijaż profesjonalny jak Kardashianka, wykończony ciemnym odcieniem pomadki. Włosy są częściowo związane, z lekkimi falami.
Cam ubrany w spodnie od garnituru i białą koszulę wygląda nieziemsko. Całość dopełnia muszka w kolorze mojej sukienki.
Wychodzimy tylnymi drzwiami prosto na klimatyczną plażę z czerwonym dywanem.
- Jak ja mam się tutaj poruszać w tych butach?! - szepczę do Dallasa.
- Spokojnie - śmieje się i kładzie dłoń na moich plecach.
- Plan jest taki - zaczyna Meg - przechodzicie spacerkiem po tym dywanie - pokazuje - aż do tej uroczej altanki.
Dopiero teraz dostrzegam, że na końcu dywanu jest altanka, taka jak z filmów.
- Idziecie za rękę, w drugiej trzymacie buty, uśmiechy na twarzy, spojrzenia na siebie i będzie pięknie - kwituje.
- No to do roboty - Cam klaszcze w dłonie.
Zdejmujemy buty i ustawiamy się, tak jak ustaliła szefowa. Po dłuższej chwili docieramy do białej altany. W środku są rozsypane płatki róż, mała kanapa ze stolikiem, szampan i dwa kieliszki.
- Ale tu ładnie! - komentuję.
- Cieszę się - Cami daje mi buziaka.
- Dobra! Teraz kilka ostatnich zdjęć - woła fotograf - Cam, stań trochę za Lią.
- Okej - wykonuje polecenie. Staję w ładnej pozie i uśmiecham się do aparatu.
- Mamy to - woła mężczyzna - teraz Lia, odwróć się do Camerona.
Robię tak jak mi nakazano, a widok jaki zastaję, doprowadza mnie prawie do zawału.
- Cam - zasłaniam buzię i czuję łzy w oczach. Cameron Pieprzony Dallas klęczy przede mną z pierścionkiem w ręku.
- Obiecałem, że zrobię to jak należy - uśmiecha się szeroko i ujmuje moją dłoń.
- Wszystko jest zaplanowane? - śmieję się przez płacz.
- Wszyściutko - zapewnia.
- Ty idioto - szepczę.
- Przejdźmy do rzeczy - odchrząkuje - zechcesz zostać moją żoną i matką Dallasa Juniora? - pyta, a ja zaczynam jeszcze mocniej płakać ze szczęścia.
- Tak, Cam - kiwam głową - tak! - zgadzam się. Brunet wkłada na mój palec najpiękniejszy pierścionek, jaki widziałam i zapewne najdroższy, jaki widziałam.
- Kocham cię - wstaje, po czym przywiera do mnie ustami. Fotograf zaczyna robić zdjęcia jeszcze intensywniej, niż dotychczas.
- Ale - odrywamy się - muszę ci o czymś powiedzieć.. - szepczę - o czymś cholernie ważnym, co zmieni całe twoje nastawienie do mnie.. - trzęsę się jednocześnie ze strachu i szczęścia.
🌟🌟🌟
Polsat hehe
🌟🌟🌟Ale spokojnie! Dużo gwiazdek = rozdział jutro 😏😘
Dobijemy 350?! Liczę na Was!❤️🔥💋
A jeśli chcecie ze mną popisać, to możecie na Instagramie - xwercziix 💓💓💓
CZYTASZ
New neighbour, old love 1&2&3 ✔️
Fanfiction#1 w Fanfiction - dużo razy! Przyjaźnili się, On traktował ją jak siostrę, Ona go kochała, On wyjechał, Ona w końcu zapomniała, On powrócił, Ona sobie przypomniała. Do czego dojdzie między uroczą siedemnastolatką, a nieziemsko przystojnym chłopakiem...