2.04

50.6K 2.3K 256
                                    

Po "pogodzeniu" się z Cameronem od razu dostałam lepszy humor.

W kawiarni spędziliśmy jeszcze dwie godziny. Chłopak opowiedział mi, co słychać w Los Angeles, więc dowiedziałam się między innymi, że - białowłosa - Ana została nową przewodniczącą szkoły. Jeszcze nie dawno byłam to ja...

***

- Hej! Jesteś mile widziana na piątkowej imprezie u Jake'a! - podbiega do mnie jakaś dziewczyna.

- O, dziękuje! - uśmiecham się.

- Jestem Lisa - szatynka podaje mi rękę.

- Lia - przedstawiam się - to do zobaczenia!

- Pa!

Jeszcze dwie lekcje i jestem wolna. A co do tego Jake'a, kto to w ogóle jest? Trzeba się zapytać Lii, może ona jest bardziej towarzyska ode mnie.

Przemierzam pół szkoły w poszukiwaniu dziewczyny, aż w końcu na nią wpadam.

- No hej! Właśnie cię szukałam - przytulam ją.

- Lepiej nic nie mów! Zostałam zaproszona do Jake'a! - zaczyna piszczeć.

- No właśnie ja też, ale nie wiem nawet, kto to Jake.

- Dziewczyno! Jake jest typem "szkolnego króla", wszystkie na niego lecą, w tym ja! - chichocze - co tam, że to mój drugi dzień w tej szkole.

- A no... okej?

- Patrz, idzie! - wpada w zachwyt.

Odwracam się i moim oczom ukazuje się wysoki, umięśniony blondyn. Już na pierwszy rzut oka widać, że jest "królem". Wiecie, taki typowy chłopak z fanfiction.

- Nie powiem, przystojny - szepczę.

- I to jak!

- Ale mogę się założyć, że charakter to on ma zjebany.

- E tam - mówi i dalej wpatruje się w swojego crusha.

- Witam panie! - obie odwracamy się w tym samym czasie, by ujrzeć Ethana i Camerona.

- Hej - przytulam ich dwóch.

New neighbour, old love 1&2&3 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz