🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟
⚡️
🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟- To ja jadę do domu po rzeczy dla małego i siebie, ok? - pytam.
- Spoko, wystroimy się tutaj?
- No oczywiście - poruszam śmiesznie brwiami - o której Cody wraca z pracy?
Brunetka spogląda na zegarek.
- Kończy za dziesięć minut - oznajmia.
- Przyłapana na gorącym uczynku, uuuu - śmieję się - będzie musiał cię ukarać.
- Przestań - trąci mnie w ramię, na co wybucham jeszcze większym śmiechem - dobra lecę, będę maksymalnie za godzinkę!
- Tylko wyląduj! - słyszę za sobą.
Szybko powiedziałam synkowi, że zostanie u dziadków na noc i jadę po rzeczy, a następnie opuszczam dom. Wsiadam do auta, mimowolnie spoglądam w okno domu Dallasa i albo mi się wydaje, albo ktoś obserwuje mnie przez okno. Nie zaprzątając sobie tym głowy odpalam pojazd, a potem kieruję się prosto do mieszkania.
Stojąc w korku na jednej z głównych ulic, dostrzegam uroczą dziewczynkę z małym pieskiem na smyczy. Już od kilku lat marzę o posiadaniu mopsika, ale jakoś nie mogę się zebrać na to, by zrealizować moje marzenie. Pogadam o tym z Nate'em jak wróci do Los Angeles.
Po kilku minutach dojeżdżam do domu, pakuję rzeczy Patricka w jego plecaczek. Następnie szybkim tempem idę do sypialni, gdzie zaczynam przegląd garderoby.
Po kilku minutach dzwonię na FaceTime do Vicky, żeby mi pomogła.
- Nie wiem co ubrać - jęczę.
- Pokaż co tam masz - mówi a ja pokazuję jej szary crop top i czarną spódniczkę - bingo, będzie zajebiście!
- Co myślisz o tych butach? - wskazuję na czarne szpilki.
- Bomba, bierz to i przyjeżdżaj - posyła mi buziaka.
Dobrałam to tego torebkę oraz kolczyki, spakowałam i ruszam w drogę.
Jestem na miejscu po około dwudziestu minutach. Wysiadając z auta - znowu - spoglądam na tamten dom. Ignorując moje myśli o Cameronie wchodzę do domu, a po chwili znajdują się obok mnie Pat i Mia.- Hej - przytulam się do nich, odpowiadają mi tym samym.
- Ciocia jest w sypialni - oznajmia mój syn.
- A babcia?
- Tu jestem - kobieta wychodzi zza rogu - idź się szykować! Teraz te dwa brzdące są moje! - śmieje się.
- Dzięki mamo - przytulam ją, po czym idę schodami na górę, prosto do sypialni Vicks i Cody'iego.
Zastaję ich całujących się.
- No gołąbeczki! - klaszczę w dłonie - pora się rozstać na tą noc.
- Cześć siora - brat wstaje z łóżka, by mnie przytulić.
- Hej, hej! -odwzajemniam uścisk - spadaj już!
- No już spokojnie - unosi ręce w geście obronnym - idę sobie.
- Paa - mówimy razem z Vicks.
- Miłej zabawy - opuszcza sypialnie.
- Gotowa na babski wieczór? - przyjaciółka zadaje pytanie.
- Oczywiście - szczerzę się.
Po szybkim prysznicu wróciłam do pokoju Victorii, która nakładała na twarz podkład. Dołączyłam do niej i w jakieś czterdzieści minut byłyśmy umalowane oraz uczesane.
Ubrałam się w to, co przywiozłam, a że Vicky nie była jeszcze gotowa, to zaczęłam przeglądać wszystkie portale społecznościowe. Po kilku minutach wyszła z łazienki w ślicznej, siwej sukience. Sięgała jej do kolan, miała wycięcie na lewej nodze i była na ramiączkach. Całość dopełniły kremowe szpilki. Wyglądała cudownie.
- Aleś się odjechała! - krzyknęłam z otwartą buzią.
- A ty niby nie?!
- Wyglądasz jak bogini seksu.
- Myślisz, że przesadziłam? - pyta.
- Nie! - zaprzeczam - jest zajebiście.
- Okej - uśmiecha się - chodź, zrobimy zdjęcie na Snapa i ruszamy.
Przedsmak kolejnego rozdziału:
- No, drogie panie! Czego się napijecie? - Matthew zadaje nam pytanie.
- Może rundka shotów? - proponuję.
- Robi się - blondyn o zielonych oczach składa zamówienie u barmana - swoją drogą - zaczyna - też czekam na znajomego.
CZYTASZ
New neighbour, old love 1&2&3 ✔️
Fanfiction#1 w Fanfiction - dużo razy! Przyjaźnili się, On traktował ją jak siostrę, Ona go kochała, On wyjechał, Ona w końcu zapomniała, On powrócił, Ona sobie przypomniała. Do czego dojdzie między uroczą siedemnastolatką, a nieziemsko przystojnym chłopakiem...