- Camil? - przerwałam ciszę - może nam o sobie coś więcej opowiesz?- Yyy, no spoko - zaniepokoił się - mam urodziny w październiku, będę chodził z wami do szkoły, nie mam dziewczyny, zbytnio nie wierzę w miłość i wole relacje przyjaciele z korzyściami - aha - mieszkałem w LA do piętnastego roku życia, rodzice znaleźli lepszą pracę i musiałem z nimi jechać, a teraz znowu się tutaj przeprowadziłem. Mam tutaj najlepszego kumpla - patrzę na brata i jego kolegę, po chwili wiem, że to Cameron. Ten sam Cameron, w którym byłam zakochana po uszy.
On o niczym nie wiedział.
- Nie wierzę, Cameron! Że ja się nie kapnęłam! - pisnęłam i dosłownie rzuciłam na chłopaka.
- Jesteś naszą ofiarą, mała - zaśmiał się i wzmocnił przytulasa. Po chwili się od niego oderwałam.
- A mówiłam ci, że on mi kogoś przypomina - wtrąca Vicks.
- Zostajesz już w LA, tak? - pytam.
- Zostaję - puszcza mi oczko.
- To super - posyłam chłopakowi uśmiech.
Jestem szczęśliwa jak nigdy, Cam zostaje w LA! I jeszcze w dodatku mieszka naprzeciw mnie. Nadszedł chyba czas na opowieść o naszej przeszłości.
Mój brat przyjaźnił się z Dallasem od podstawówki. Chłopak przebywał u nas dzień w dzień, więc w pewnym sensie już się od tego uzależniłam.
Problem zaczął się w gimnazjum, Cam zaczął spotykać się z dziewczynami, a mi było dziwnie, bo to mnie zawsze traktował jak księżniczkę. Z czasem się w nim coraz bardziej zakochiwałam i łamał mi się serce za każdym razem, gdy się całował, przytulał z jakimiś laskami. Cam skończył 15 lat i wyjechał z rodzicami. Taki był bad end.***
Kilka dni późniejWykurowałam się i jestem zdrowa jak ryba. Codziennie odwiedzali mnie przyjaciele i nawet Blake! Przez moje przeziębienie nie mógł mnie nauczyć surfować, mówi się trudno. Dzisiaj pierwszy dzień szkoły.
Wstałam o 7 rano i poszłam wziąć szybki prysznic. Zrobiłam lekki makijaż, usta musnęłam czerwoną pomadką. Rozpuściłam włosy i ubrałam białą koszulkę, podarte jeansy oraz czerwone Conversy.
Zjadłam śniadanie i pojechałam z Cody'im do szkoły. Tak oto siedzę teraz na cholernej matematyce.
***
- Lia! - słyszę znajomy głos, odwracam się i widzę Blake'a - hej.
- Cześć - przytulam go - no widzisz, razem w szkole jesteśmy.
- Przypadek? - poruszał śmiesznie brwiami i wybuchnęliśmy śmiechem - idziesz na stołówkę?
- Tak, tylko czekam na Vicky.
- To możemy iść razem, poczekam z to...
- Li! - biegnie Vicks - możemy iść, o hej Blake!
- Cześć - odpowiada chłopak i kierujemy się na lunch.
Gdy przechodzimy korytarzem, wszyscy nas obserwują. Całą drogę rozmawiamy i śmiejemy się. W stołówce każdy nakłada jedzenie, a my siadamy przy stoliku.
Rozglądam się po sali, przez co spotykam spojrzenie Camerona. Razem z Cody'im siedzą w towarzystwie reszty popularsów, a szkolne plastiki wypinają się przed nimi. Ble...
CZYTASZ
New neighbour, old love 1&2&3 ✔️
Fanfiction#1 w Fanfiction - dużo razy! Przyjaźnili się, On traktował ją jak siostrę, Ona go kochała, On wyjechał, Ona w końcu zapomniała, On powrócił, Ona sobie przypomniała. Do czego dojdzie między uroczą siedemnastolatką, a nieziemsko przystojnym chłopakiem...