- Um...cześć mamo i tato - mówi nieśmiało.
- Cześć synku! - pani Dallas rzuca się z objęciami na chłopaka, przez co ten się zawstydza. Po chwili jego ojciec robi to samo.
- Będziecie brudni - zauważa brunet, ale Dallasowie się nie przejmują.
- Czy to jest moja mała Lia? - rozkłada ramiona, dzięki czemu łatwiej mi ją przytulić - o, już nie taka mała - chichocze.
Witam się jeszcze z tatą Cama, po czym idziemy do kuchni. Całe pomieszczenie jest oczywiście w mące.
- Lepiej już razem nie gotujcie - odzywa się pan Dallas, na co wszyscy się śmiejemy.
- To wy może poczekajcie w salonie, a my w tym czasie ogarniemy - proponuje Cameron.
- Dobrze - mama posyła mu uśmiech.
Gdy już odchodzą, chłopak łapie mnie za rękę i ciągnie na dwór.
- Mam pomysł - oznajmia, gdy stajemy przy wężu ogrodowym - poczekaj - mówi. Po chwili wraca z dwoma ręcznikami.
- Ja pierwsza - ustawiam się. Brunet łapie wąż i go odkręca, następnie sprawdza temperaturę wody.
- Gotowa? - pyta.
- Ta, dawaj.
Kilka sekund później czuję wodę na włosach i całym ciele.
***
- To idę się przebrać i przyjdę ci pomóc sprzątać - oznajmiam.
- Okey - woła za mną chłopak - weź Cody'iego!
W domu suszę włosy, ubieram dżinsowe spodenki, jasną bluzkę, maluję rzęsy i schodzę na dół.
- Cody! - krzyczę.
- No? - odpowiada tak samo głośno.
- Chodź do Cama, jego rodzice są!
- Dobra, zaraz przyjdę! - mówi, a ja wychodzę z domu i kieruję się do tego naprzeciw.
Wchodzę do środka, od razu kieruję się do kuchni, gdzie prawie połowa bałaganu jest posprzątana.
- Mieliśmy razem - burzę się.
- Oj, już nie narzekaj tylko pomóż - śmieje się.
Po pół godzinie kuchnia lśni, nawet Cody nam pomógł.
- I jak tam? - z salonu dobiega głos pani Dallas.
- Już gotowe! - krzyczy Cam.
Do jakiejś osiemnastej spędziliśmy czas z Giną i Tomem (prosili, żeby mówić do nich po imieniu).
Wspominaliśmy stare czasy, gadaliśmy o szkole, przyszłości, przeprowadzce Cama i jego stosunkach ze mną, co było niezręczne:
" - Jesteście razem? - pyta Gina.
- Jeszc...um...nie - odpowiada Cam."***
- Dzień dobry - witam całą rodzinę.- Cześć - odpowiadają mi.
- Na śniadanie omlety - oznajmia Susie.
CZYTASZ
New neighbour, old love 1&2&3 ✔️
Fanfiction#1 w Fanfiction - dużo razy! Przyjaźnili się, On traktował ją jak siostrę, Ona go kochała, On wyjechał, Ona w końcu zapomniała, On powrócił, Ona sobie przypomniała. Do czego dojdzie między uroczą siedemnastolatką, a nieziemsko przystojnym chłopakiem...