3.52

18.1K 1.1K 190
                                    

- Uśmiech! - wołam do Camerona.

- A jak ona mi coś zrobi?! - panikuje.

- Żyrafy się boisz?! - wybucham śmiechem.

Właśnie jesteśmy z moimi dziadkami w parku safari i próbuję zrobić narzeczonemu zdjęcie z żyrafą.

- Idź do niego - proponuje dziadek - zrobię wam zdjęcie!

- Dzięki - podaję mu telefon.

Szybko ustawiam się obok bruneta i robimy kilka zdjęć. Proszę też obcą kobietę, żeby sfotografowała całą naszą czwórkę na pamiątkę.

- Nosorożce! - ekscytuję się jak dziecko.

- To zawsze będzie moja mała wnusia! - śmieje się dziadek. Chwilę później zostaję z babcią sama, a faceci idą w przód.

- Myśleliście już nad imionami dla dziecka? - pyta kobieta.

- Chłopczyk, to na stówę będzie Cameron Dallas Junior - wybucham śmiechem - innej opcji nie widzę.

- A dziewczynka?

- Cam jest przekonany, że będzie chłopczyk - tłumaczę - jak on to stwierdził „wiem co spłodziłem".

Babcia Mary wybucha śmiechem na moje słowa.

- Oj, kochana! Z nim będziesz miała wesoło! - stwierdza.

- Oj tak - przedłużam ostatni wyraz - patrz, słonie! - krzyczę i przyspieszam.

Po zwiedzeniu całego safari, pojechaliśmy na Stare Miasto. Zjedliśmy kolację w meksykańskiej restauracji, a pod wieczór chodziliśmy po okolicy. San Diego jest bardzo piękne! Niestety pojutrze wracamy do domu.

* - Masz krem do opalania? - pytam.

- Tak - potwierdza - spakowałem.

- Okej - posyłam mu uśmiech - wiesz co?

- Co?

- Krem do opalania kojarzy mi się z naszym pierwszym spotkaniem po twoim powrocie.

- Haha - śmieje się - pamiętam.

- To był przypał - kręcę głową na boki.

- Ale byłaś w bikini, więc nie żałuję!

- Taa - przewracam oczami z uśmiechem, a telefon Cama zaczyna dzwonić.

- Tak? - odbiera - to ja, tak - słyszę urywki - poczeka pan chwilkę - wychodzi z pokoju.

Okej? Co on kombinuje?

Nie rozmyślając dłużej, biorę z szafy strój kąpielowy i ubieram go.

- O kurwa! - jęczę. Co jeśli znajdą nas paparazzi? Mój brzuch jest lekko zaokrąglony, ale czy obcy ludzie dopatrzą się ciąży?

Schodzę na dół, by zapytać babcię Mary i dziadka Edwarda o radę.

- Słuchajcie - pojawiam się w salonie - widać brzuch?

- Jesteś w stroju kąpielowym - śmieje się mężczyzna - to oczywiste, że ci brzuch widać.

- O ciążę jej chodzi - babcia wywraca oczami i lekko popycha dziadka za ramię.

- Haha! - wybucham śmiechem - to jak? Widać coś?

- Na moje oko nic nie widać - stwierdza kobieta.

- Na moje też - potwierdza staruszek.

- Dzięki - cmokam w powietrzu.

Około pół godziny później parkujemy blisko słonecznej plaży. Zabieramy wszystkie spakowane rzeczy i rozkładamy się blisko molo. Oczywiście nie obeszłoby się bez fanów, proszących Cama o zdjęcie.

- Idę obczaić temperaturę wody - cmoka mnie w czoło.

- Okej - uśmiecham się i siadam na ręczniku, bacznie obserwując chłopaka, który po chwili zanurza się cały. Chwilę pływa, a potem wraca do mnie - i jak?

- Może być - cały mokry siada obok - musisz też popływać!

- Później - przedłużam to słowo.

- No zgoda - uśmiecha się szeroko, a następnie zaczynamy się całować.

Po dwu godzinnym pobycie na plaży, wróciliśmy do domu, gdzie razem z dziadkami zjedliśmy obiadokolację.

* - Cam - wołam - chodź tutaj na chwilę.

- No? - wchodzi do pokoju.

- Paparazzi cię dorwali - oznajmiam.

- Pokaż - marszczy brwi.

Odwracam ekran w stronę bruneta i wybucham śmiechem.

- To jest zajebiste - mówię, nie wyrabiając ze śmiechu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- To jest zajebiste - mówię, nie wyrabiając ze śmiechu.

- Zaraz poszukamy twoich - drażni się Dallas, „kradnąc" mi laptopa.

🌟🌟🌟
Wybaczcie, że krótki i nudny, ale potrzebowałam takiego luźniejszego rozdziału właśnie. Niedługo zacznie się dziać.. 😏

550 gwizdek - next w poniedziałek ☺️
🌟🌟🌟

New neighbour, old love 1&2&3 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz