Gwiazdkujcie i komentujcie 😘😘😘
Mamy 100 tys gwiazdek! ❤ Dzięki!!!***
- Pobudka! - słyszę radosny krzyk i czuję, że ktoś wchodzi na łóżko - wstawać!
- Hejka szkrabie - odzywam się zaspanym głosem, przecieram oczy - wyspany?
- Tak - odpowiada szybko i wskakuje na swojego tatę, po czym składa mu buziaka na policzku.
- A ja też dostanę? - robię minę zbitego szczeniaczka.
- Tak mamusiu!
- Jeszcze się nim dzisiaj nacieszysz, bo zabieram was na kręgle - mówi zaspany -podobnie jak ja - Nate.
- Tak! - Patrick zaczyna skakać z radości.
- Kiedy to wszystko zaplanowałeś?
- Tory zarezerwowałem już tydzień temu - szczerzy się mężczyzna.
- O ty - "biję" go w ramię.
- To musimy się już szykować rodzinko - oznajmia - jeszcze śniadanie musimy zjeść.
...................................
- Nate wyjdź już z łazienki, bo się spóźnimy!
- Patrick, ubrałeś buty? - pytam małego.- Tak, ale musisz mi je zawiązać - trzeba było kupić mu na rzepy.
- Dobrze - odpowiadam i kucam przy chłopcu, by zawiązać sznurówki.
- Mamy już wszystko?- pojawia się nagle Nate i zasysa mi skórę na szyi tak, aby Patrick nie widział.
- Oczywiście przewodniku wycieczki- odpowiadam i cicho się śmieję.
Nate otwiera auto i wstawiamy wszystko do bagażnika, wraz z koszem piknikowym, który przygotował.
Zapinam Patrick'a w foteliku i ruszamy w drogę.
- Co za palant! - krzyczy Nate, prowadząc auto.
- Nie denerwuj się tak - uśmiechamy się do siebie.
- Mamo telefon ci dzwoni!
- To podaj mi torebkę - odpowiadam.
Mały podaje to, o co prosiłam i wyciągam urządzenie. Odbieram.
- Tak słucham? - mówię.
- Lia?
- Tak? A kto mówi?
- Natasha- odzywa się. Jest ona kierowniczką hotelu w Sacramento i moją dobrą znajomą.
- Coś się stało? Mam dzisiaj wolne.
- Poproszono cię, abyś zjawiła się w hotelu za pół godziny.
- Serio?! To mój pierwszy wolny weekend od dłuższego czasu - wybucham.
- Przykro mi, taka jest decyzja zarządu - kobieta odpowiada ze stoickim spokojem.
- Jasne - warczę i rozłączam się - kurwa!
- Lia, tu jest Patrick! - mówi wściekły Nate.
- Musisz skręcić na tym rondzie w lewo, bo muszę jechać do pracy.
- Co, czemu? - pyta.
- Nic już nie mów!
- I kto tu się powinien nie denerwować? - mówi z cwaniackim uśmieszkiem.
Patrzę na niego z chęcią mordu w oczach, on tylko unosi ręce w geście poddania się.
Podjechaliśmy pod hotel i wysiadam z samochodu. Patrzę na Patrica przepraszającym spojrzeniem.
- Obiecuję, że ci to wynagrodzę - mały kiwa tylko głową.
- Mi też? - Nate unosi cwaniacko brwi.
Uśmiecham się pod nosem i zamykam drzwi samochodu. Kieruję się w stronę hotelu. Przechodzę przez obrotowe drzwi i wchodzę do holu. Dostrzegam za ladą recepcjonistkę.
- Witam - kobieta odwraca się w moją stronę i momentalnie uśmiecha, czego ja nie odwzajemniałam, bo mam już dość dzisiejszego dnia.
- Sala konferecyjna - odpowiada uśmiechnięta.
Kieruję się do pomieszczenia. Otwierając drzwi dostrzegam kawałki ciast na talerzach. Siadam na miejscu wolnym obok Natashy.
- Co tu się dzieje? - pytam.
- Cicho! - gani mnie.
- Natash... - nie dokańczam, bo moje słowa zagłusza śpiew.
Ja Was mega przepraszam, że tak długo rozdziału nie było! Teraz wakacje i wracam 💪💪💪
CZYTASZ
New neighbour, old love 1&2&3 ✔️
Fanfiction#1 w Fanfiction - dużo razy! Przyjaźnili się, On traktował ją jak siostrę, Ona go kochała, On wyjechał, Ona w końcu zapomniała, On powrócił, Ona sobie przypomniała. Do czego dojdzie między uroczą siedemnastolatką, a nieziemsko przystojnym chłopakiem...