3.18

20.2K 1.1K 174
                                    

Gwiazdkujcie i komentujcie 😘😘😘
Mamy 100 tys gwiazdek! ❤ Dzięki!!!

***

- Pobudka! - słyszę radosny krzyk i czuję, że ktoś wchodzi na łóżko - wstawać!

- Hejka szkrabie - odzywam się zaspanym głosem, przecieram oczy - wyspany?

- Tak - odpowiada szybko i wskakuje na swojego tatę, po czym składa mu buziaka na policzku.

- A ja też dostanę? - robię minę zbitego szczeniaczka.

- Tak mamusiu!

- Jeszcze się nim dzisiaj nacieszysz, bo zabieram was na kręgle - mówi zaspany -podobnie jak ja - Nate.

- Tak! - Patrick zaczyna skakać z radości.

- Kiedy to wszystko zaplanowałeś?

- Tory zarezerwowałem już tydzień temu - szczerzy się mężczyzna.

- O ty - "biję" go w ramię.

- To musimy się już szykować rodzinko - oznajmia - jeszcze śniadanie musimy zjeść.

...................................

- Nate wyjdź już z łazienki, bo się spóźnimy!
- Patrick, ubrałeś buty? - pytam małego.

- Tak, ale musisz mi je zawiązać - trzeba było kupić mu na rzepy.

- Dobrze - odpowiadam i kucam przy chłopcu, by zawiązać sznurówki.

- Mamy już wszystko?- pojawia się nagle Nate i zasysa mi skórę na szyi tak, aby Patrick nie widział.

- Oczywiście przewodniku wycieczki- odpowiadam i cicho się śmieję.

Nate otwiera auto i wstawiamy wszystko do bagażnika, wraz z  koszem piknikowym, który przygotował.

Zapinam Patrick'a w foteliku  i ruszamy w drogę.

- Co za palant! - krzyczy Nate, prowadząc auto.

- Nie denerwuj się tak - uśmiechamy się do siebie.

- Mamo telefon ci dzwoni!

- To podaj mi torebkę - odpowiadam.

Mały podaje to, o co prosiłam i wyciągam urządzenie. Odbieram.

- Tak słucham? - mówię.

- Lia?

- Tak? A kto mówi?

- Natasha- odzywa się. Jest ona kierowniczką hotelu w Sacramento i moją dobrą znajomą.

- Coś się stało? Mam dzisiaj wolne.

- Poproszono cię, abyś zjawiła się w hotelu za pół godziny.

- Serio?! To mój pierwszy wolny weekend od dłuższego czasu - wybucham.

- Przykro mi, taka jest decyzja zarządu - kobieta odpowiada ze stoickim spokojem.

- Jasne - warczę i rozłączam się - kurwa!

- Lia, tu jest Patrick! - mówi wściekły Nate.

- Musisz skręcić na tym rondzie w lewo, bo muszę jechać do pracy.

- Co, czemu? - pyta.

- Nic już nie mów!

- I kto tu się powinien nie denerwować? - mówi z cwaniackim uśmieszkiem.

Patrzę na niego z chęcią mordu w oczach, on tylko unosi ręce w geście poddania się.

Podjechaliśmy pod hotel i wysiadam z samochodu. Patrzę na Patrica przepraszającym spojrzeniem.

- Obiecuję, że ci to wynagrodzę - mały kiwa tylko głową.

- Mi też? - Nate unosi cwaniacko brwi.

Uśmiecham się pod nosem i zamykam drzwi samochodu. Kieruję się w stronę hotelu. Przechodzę przez obrotowe drzwi i wchodzę do holu. Dostrzegam za ladą recepcjonistkę.

- Witam - kobieta odwraca się w moją stronę  i momentalnie uśmiecha, czego ja nie odwzajemniałam, bo mam już dość dzisiejszego dnia.

- Sala konferecyjna - odpowiada uśmiechnięta.

Kieruję się do pomieszczenia. Otwierając drzwi dostrzegam kawałki ciast na talerzach. Siadam na miejscu wolnym obok Natashy.

- Co tu się dzieje? - pytam.

- Cicho! - gani mnie.

- Natash... - nie dokańczam, bo moje słowa zagłusza śpiew.

Ja Was mega przepraszam, że tak długo rozdziału nie było! Teraz wakacje i wracam 💪💪💪

New neighbour, old love 1&2&3 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz