Przed jedenastą staję naprzeciw drzwi do pokoju Dallasa. Biorę głęboki wdech i pukam, chwilę później staje przede mną brunet.
Jest w samych bokserkach, włosy ma rozczochrane, a już na pierwszy rzut oka widać, że ostro zabalował.
- Hej - nie czekam na odpowiedź, tylko wymijam go w przejściu. Siadam przy stole bez słowa.
- No cześć - przychodzi do mnie.
- Czy ty coś w ogóle pamiętasz z wczoraj?
- Wszystko - ubiera spodnie, które leżą obok.
- To może mi wytłumaczysz, co to miało być? - krzyżuję ręce - wyobrażasz sobie, jaka będzie burza w mediach?!
- Gdybym był trzeźwy - zaczyna. Na pewno powie, że nigdy by tak nie postąpił.
- To?
- Gdybym był trzeźwy, to postąpił bym tak samo - oznajmia. Szczena opada mi do samej ziemi.
- Cam, co ty..c-co ty w ogóle mówisz?
- Prawdę - wbija we mnie wzrok.
- My nawet nie jesteśmy razem - chowam twarz w dłoniach - dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki.
- Zaręczeni jeszcze nie byliśmy - spoglądam na bruneta z niedowierzaniem, a on ma na twarzy chytry uśmieszek.
- Z kim ja żyję?! - łapię się za głowę - przysięgam, że zaraz tu zemdleję!
- A teraz na poważnie - ujmuje moją dłoń - myślałem, że nie zajmujesz w moim sercu specjalnego miejsca, kiedy byłem z Maddie. Ale ona to miejsce tylko tymczasowo wypełniała. Lia, tyle razem przeszliśmy.. - w tym momencie zaczynam płakać - nigdy nie przestałem cię kochać. Nawet jeśli były jakieś inne laski, to zawsze o tobie myślałem. Kocham cię, chcę być z tobą aż do śmierci, mieć dzieci..
- Cam - mówię z wodospadem na twarzy. Chłopak kiwa na znak, żebym do niego podeszła. Nadal trzymając go za rękę, siadam mu na kolanach.
- Wierzysz mi?
- Wierzę ci - mówię przez płacz.
- A ty? - zaczyna - co czujesz?
- Dokładnie to samo - patrzymy sobie w oczy - kocham cię, Cam.
Po tych słowach przywiera do mnie ustami. Ten pocałunek jest jedyny w swoim rodzaju. Przepełniony tęsknotą, pożądaniem, prawdziwym uczuciem..
- Nie martw się - mówi po dłuższej chwili - zrobię to tak, jak należy. Obiecuję.
Zamyka mnie w szczelnym uścisku, lecz po głowie krąży mi tysiąc myśli.
- Skrywam w sobie tajemnicę, o której nie wie nikt - myślę - ale obiecuję, że w końcu ci o niej powiem - przysięgam sobie.
* - W końcu w domu! - mówię rozpromieniona, gdy razem z Camem odbieramy walizki.
- Też się cieszę - obejmuje mnie ramieniem i całuje we włosy.
- Chce mi się pić - jęczę - wejdziemy do sklepiku?
- Okej - zgadza się.
Razem wchodzimy do środka, a ja od razu podchodzę do lodówek, wypełnionych różnymi napojami.
Po krótkim namyśle decyduję się na pół litrowego Sprite'a. Odchodząc, zauważam moje ulubione ciastka. Biorę szybko dwie paczki i idę do kasy.
- Lia - woła brunet.
- No? - podchodzę.
- Zobacz - śmieje się jak nigdy i podaje mi gazetę.
CZYTASZ
New neighbour, old love 1&2&3 ✔️
Fanfiction#1 w Fanfiction - dużo razy! Przyjaźnili się, On traktował ją jak siostrę, Ona go kochała, On wyjechał, Ona w końcu zapomniała, On powrócił, Ona sobie przypomniała. Do czego dojdzie między uroczą siedemnastolatką, a nieziemsko przystojnym chłopakiem...