🌟🌟🌟
GWIAZDKUJCIE I KOMENTUJCIE
🌟🌟🌟- Cameron! - wpadam do hotelowego pokoju chłopaka z impetem.
- Co się stało?! - zaraz pojawia się obok mnie.
- Uwierz mi - zaczynam - to będzie po prostu najlepsza wiadomość w twoim życiu!
- No mów!
- Siedziałam sobie przy laptopie i załatwia...
- Przejdź do rzeczy, Lia! - śmieje się.
- Tak prosto z mostu?
- Prosto z mostu!
- Los Angeles Lakers chcą ciebie w drużynie - wypowiadam te słowa szybko.
- Lakersi?! - łapie się za głowę - ja pierdole! - przytula mnie i unosi, robiąc kółka wokół własnej osi.
- Tak się cieszę! - piszczę.
- Teraz wyobraź sobie, co czuję ja - śmieje się.
Kilka minut później bardziej się uspokajamy.
- Masz jakieś szczegóły?
- Nie są przekonani na sto procent, więc ich ludzie będą przychodzić na najbliższe mecze - tłumaczę.
- Jak mnie zobaczą - zaczyna - to od razu się zakochają - wywraca oczami.
- Też tak myślę - wybucham śmiechem.
- Zawsze marzyłem, żeby grać w tej drużynie - wyznaje.
- No wyobrażam sobie - posyłam Camowi słodki uśmiech - idę pogadać z zarządem.
- Poczekaj - zatrzymuje mnie - nie mów nic chłopakom - prosi - przynajmniej teraz.
- Okej - zgadzam się i wychodzę.
W drodze do pokoju wykonuję telefon, ustalając spotkanie na jedenastą.
Wracamy do Los Angeles jeszcze dzisiaj, mamy samolot o dwudziestej.
Kładę się na łóżko z laptopem, a telefon zaczyna dzwonić.
- Halo?
- Hej Lia - słyszę - tu Grayson.
- Um, cześć.
- Możemy się spotkać? Jest mi tak głupio za wczo..
- Jasne - uśmiecham się - za pięć minut w restauracji?
- Dzięki - mówi z ulgą.
Po kilku minutach siedzimy już przy stoliku.
- Co podać? - obok zjawia się kelner.
- Poproszę late - uśmiecham się.
- Dla mnie to samo - mówi Gray, a kelner odchodzi - chłopaki mi powiedzieli..
- Nie żywię do ciebie urazy, czy coś - zaczynam - rozumiem, że po pijaku robi się różne rzeczy.
- Dzięki Lia, no i przepraszam.
- Jasne, nie ma sprawy - pocieszam go.
- Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale tak mi wstyd, że szkoda gadać...
- Już daj spokój - macham ręką - było, minęło!
- Jesteś wspaniała - szczerzy się - ale u Dallasa mam teraz przejebane..
- Oj, tak - wybucham śmiechem.
- Dobrze, że nie mam żadnej śliwy - dołącza do mnie.
- Przepraszam za niego.
- Nawet nie próbuj, zasłużyłem!
Po dobrych piętnastu minutach, w restauracji pojawia się Cameron.
CAMERON
- Co jest? - siadam przy stoliku ze zmarszczonymi brwiami. Jak tylko zobaczyłem tą dwójkę razem, to ciśnienie mi podskoczyło.
- Stary - zaczyna niepewnie chłopak - przeprosiłem Lię i ciebie też muszę. Byłem nawalony w cztery dupy, innego wytłumaczenia nie mam.
- Nic wielkiego się nie stało, ja jestem wyrozumiała - wtrąca blondynka.
- Przepraszam Cam - podaje rękę - z całego serca.
Po dłuższej chwili ulegam, przyjmuję przeprosiny Graysona.
- Czyli mam rozumieć, że znowu jesteście razem? - pyta. Spoglądam na Lię, a ona na mnie.
- Może - wzruszam ramionami z cwaniackim uśmiechem. Jestem pewien, że dziewczyna czuje do mnie to samo, co dawniej. Wiem, że jeszcze będziemy razem..
🌟🌟🌟
Jak będzie duża aktywność - może uda mi się jutro napisać kolejny rozdział.
Jeśli tak, to przygotujcie się na miazgę! 🤙🏻🤙🏻🤙🏻💓🔥🔥🔥
CZYTASZ
New neighbour, old love 1&2&3 ✔️
Fanfiction#1 w Fanfiction - dużo razy! Przyjaźnili się, On traktował ją jak siostrę, Ona go kochała, On wyjechał, Ona w końcu zapomniała, On powrócił, Ona sobie przypomniała. Do czego dojdzie między uroczą siedemnastolatką, a nieziemsko przystojnym chłopakiem...