3.14

19.2K 1.2K 593
                                    

#2 w fanfiction, walczymy dalej o #1 kochani! ⭐⭐⭐⭐ Gwiazdkujcie i komentujcie :*

***
- Gdzie tata? - mały od razu zadaje pytanie.

- Musiał pojechać do pracy - oznajmiam smutno.

- O nie, teraz muszę tu z tobą siedzieć...

- Co w tym złego? - marszczę brwi.

- To, że jestem sam z tobą? - pyskuje.

- Patrick, czemu tak mówisz?

- Nie za bardzo cię lubię - odpowiada.

- Dlaczego? Zrobiłam coś nie tak?

- Zapamiętaj - patrzy mi w oczy - nigdy nie zastąpisz mi mamusi.

Siedzę jak wryta. Niezłe towarzystwo musiał mieć w tym domu dziecka, albo to Audrey go tak wychowała. Niby taki mały, a jak wygadany. Nawet przestał seplenić.

- Ale to nie znaczy, że nie możesz mnie polubić - uśmiecham się lekko.

- Mogę do ciebie mówić po imieniu, nie?

- Jeżeli tak chcesz, to możesz.

- Dobra.

- Chcesz może jechać do sklepu z zabawkami? - pytam z nadzieją.

- Chcesz mnie przekupić zabawkami? 

- Nie chcę! Chcę żebyś miał się czym bawić.

- No to jedziemy - zeskakuje z kanapy.

Po jakiś dziesięciu minutach wchodzimy do ogromnego sklepu z zabawkami, ciuszkami i akcesoriami dziecięcymi. 

- Weź sobie ten mały koszyczek do pchania -  mówię wskazując ręką na rząd wózków.

- Sama weź - pyskuje jak poprzednio.

- Ale nie pyskuj maluchu - w odpowiedzi wystawia mi język i ucieka do chłopięcego działu.

- Chyba będzie ciężko - mruczę pod nosem. Biorę ten cholerny koszyk, po czym odnajduję chłopca, który ogląda jakieś pojazdy - zróbmy tak, wybierzesz do dziesięciu zabawek, które ci kupię, ok?

- Dobra.

- To wybierz co chcesz, a ja idę po jakieś ubrania dla ciebie - oznajmiam.

- Ok - mówi i kiwa ręką na znak, że mam już iść.

- Nigdzie stąd nie odchodź - wydaję polecenie, a następnie udaję się po ciuchy.

Spędzam w tym dziale około trzydziestu minut z przerwami na sprawdzenie jak się ma dziecko. Wybrałam kilka par spodni wyjściowych, do przedszkola i takie tam, a do domu dresy. Koszulki, bluzy, kurtkę i nowe buty.

- Pokażesz co wybrałeś? - podchodzę do Patricka.

- Po co ci to wiedzieć?

- Bo chcę zobaczyć za co zapłacę - odpowiadam z cierpliwością.

- To sobie patrz - pokazuje zabawki.

- No drogi jesteś trochę - komentuję jego wybór.

- Przyzwyczajaj się - wzrusza ramionami.

Wspólnie ruszyliśmy do kasy, gdzie zapłaciłam ponad sześć stów. Użyłam karty Nate'a, więc nie mam się czym przejmować. Mówi się ups.

Załadowani siatkami idziemy do auta, następnie wracamy do mieszkania.

- Cieszysz się z tylu zabawek? - pytam.

- No.

- W domu masz jeszcze kolorowanki i różne kredki, kupiłam specjalnie dla ciebie wczoraj - oznajmiam.

- Fajnie - lekko się uśmiecha.

- Co najbardziej lubisz jeść?

- Pizzę i naleśniki.

- Zapamiętam.

- Gdzie pracujesz? - dziwię się jego pytaniem.

- Jestem architektem. Projektuję różne budynki, ostatnio hotel na przykład.

- Mhm - mruczy pod nosem.

Gdy wróciliśmy Nate'a jeszcze nie było, przyjechał dopiero po godzinie. Patrick przy ojcu jest aniołkiem, a jak tylko zostanie ze mną sam to zamienia się w małego diabełka. Mam nadzieję, że to minie po jakimś czasie, kiedy już się do mnie przyzwyczai.

Około dwudziestej położyliśmy małego spać, pomogliśmy mu się umyć oraz ubrać. Teraz leżymy w naszym łóżku i podsumowujemy dzisiejszy dzień. Opowiedziałam brunetowi o zachowaniu dziecka wobec mnie ale tłumaczył to tym, że musi się przyzwyczaić.

Gdy Nate już zasnął dzwoni do mnie Vicky.

- Hej małpo - odbieram kierując się do salonu.

- Hej mamuśko, jak tam pierwszy dzień? 

- Średnio - wzdycham.

- Opowiadaj - zachęca mnie bratowa.

- ... i tak to mniej więcej było - kończę swoją wypowiedź.

- Też myślę, że to dlatego. On jest malutki, musi przywyknąć do nowego otoczenia i w ogóle - komentuje.

- Mam taką nadzieję, chociaż powiem ci szczerze coś czuję, że tak może być cały czas.

- Nie dramatyzuj! To pierwszy dzień.

- No tak. Dzięki za rozmowę, pomogła mi strasznie - mówię - co ja bym bez ciebie zrobiła?

- Nic beze mnie byś nie zrobiła - chichocze brunetka.

- Kocham cię siska, idę spać - ziewam - dobranoc!

- Miłych snów, pa - rozłączam się i wracam do sypialni, gdzie w mgnieniu oka zasypiam.

Dziękuję za 4 tysiące obserwujących! ❤

New neighbour, old love 1&2&3 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz