New neighbour, old love 1&2&3 ✔️

3.41

🌟🌟🌟
Cześć kochani! Rozdziału nie było tak długo, bo jestem zawalona nauką i nie wiem kiedy będzie następny!
🌟🌟🌟

CAMERON

- Ostatni - wchodzę do pokoju Lii z kartonem.

- Dzięki - przytula mnie - pomóc ci w czymś jeszcze?

- Tak, możesz mi bieliznę poukładać w szafie - śmieje się.

- Bym nie pogardził - puszczam jej oczko - idę do Cody'iego, dobranoc! - ściskam ją na pożegnanie.

- Pa - wtula się w moją szyję.

- Wszystko dobrze?

- Um, tak. Sorki, zaczęłam myśleć o wiesz kim..

- Mogę z tobą zostać jak chcesz - bawię się włosami blondynki.

- Dam radę - podciąga nosem.

- Na pewno?

- Tak, dziękuję - spogląda mi w oczy.

- W razie czego dzwoń - podchodzę do drzwi - o każdej porze!

Wychodzę z pokoju dziewczyny i kieruję się prosto do salonu, gdzie mój przyjaciel ogląda mecz.

- Siema, stary - opadam na kanapę obok niego.

- Siema - zbijamy piątkę - co tam?

- Spoko chyba - wzruszam ramionami - chciałbym powtórkę z ostatniego weekendu.

- To znaczy?

- Lia wtedy u mnie była - oznajmiam.

- Pewnie się pieprzyliście - podaje mi piwo.

- I to jak..

*Przy robieniu śniadania zaczyna dzwonić mój telefon. Szybko biorę urządzenie do ręki z nadzieją, że to Lia.

Trener

-Trener? - mówię ze zmarszczonymi brwiami, po czym odbieram - halo?

- Cześć Cam - słyszę - Chicago Bulls zaprosili nas na mecz towarzyski, co ty na to?

- Jak dla mnie spoko, kiedy?

- Za jakiś miesiąc.

- To fajnie, a co z treningami?

- No musiałbyś wrócić do Sacramento jak najszybciej, żebyśmy mogli zacząć ćwiczyć - tłumaczy.

- Nie ma problemu - uśmiecham się - widzimy się niedługo.

- Super - ekscytuje się - to ty tam jeszcze wypoczywaj, a potem wracaj z podwójną energią! Do zobaczenia!

- Robi się! Cześć - kręcę głową z rozbawienia i kończę połączenie.

Szybko dokańczam śniadanie, po czym siadam przed telewizorem, aby w spokoju się najeść. Jednak telefon znowu zaczyna dzwonić, więc odstawiam wszystko na stół i wracam do kuchni.