New neighbour, old love 1&2&3 ✔️

3.54

🌟🌟🌟
GWIAZDKUJCIE I KOMENTUJCIE KOCHANI! ❤️
🌟🌟🌟

Po kilkunastogodzinnym locie jesteśmy już w Australii, a dokładniej w samym Sydney. Razem z Camem odbieramy nasze walizki i bez tracenia czasu kierujemy się do wyjścia, gdzie ma na nas czekać siostra bruneta, Sierra.

- Kurde, strasznie chce mi się pić - staje w miejscu i zaczyna rozglądać.

- Tam jest sklep - wskazuję - idź, ja poczekam.

- Okej - uśmiecha się.

Siadam na jednym z kilku krzeseł stojących pod ścianą, pilnując bagaży. Mój wzrok automatycznie zatrzymuje się na bardzo niskiej blondynce, która kładzie poziomo swoją walizkę i staje na niej tak, by mogła zobaczyć za oknem przepiękną scenerię miasta. Trzyma na rękach beżowego mopsa, a uśmiech nie schodzi z jej twarzy. Na ten widok sama zaczynam szczerzyć się jak szalona. Mam nadzieję, że kiedyś też spełnię moje małe marzenie o tym psiaku.

- Już jestem - obok pojawia się Dallas z butelką mineralnej wody.

- No to chodźmy - wstaję gwałtownie z miejsca, co wywołuje zawroty głowy. Nie kontrolując ciała, przechylam się do przodu i spadam prosto na chłopaka, który reaguje na czas.

- Nic ci nie jest?!

- O mój Boże - zamykam oczy.

- Lia?! - lekko mną potrząsa, a następnie z powrotem sadza na krześle.

- Za szybko wstałam - mamroczę, rozmasowując skronie.

- Jesteś pewna, że to tylko przez to? - pyta i podaje mi butelkę wody.

- Mhm - przytakuje, biorąc łyka - daj mi chwilę, zaraz będzie dobrze.

- Miałaś już tak kiedyś?

- Kilka razy - wyznaję - to normalne w ciąży.

- Mam nadzieję - szepcze.

Po kilku minutach wychodzimy z ogromnego budynku lotniska, gdzie czeka na nas urocza siostra Cama.

- Cześć wam! - "podbiega" do nas.

- Hej siostra! - brunet przytula dziewczynę, ubraną w granatowy komplet od Chanel.

- Cześć! - ściskamy się pomimo dużej różnicy w naszym wzroście. Nie dość, że Sierra jest niemal wysokości swojego brata, to w - na moje oko - ponad dziesięciocentymetrowych obcasach jest już od niego wyższa.

- Ale się cieszę, że przylecieliście! - mówi podekscytowana.

- My też - przyznaje Cami, obejmując mnie wokół talii.

- To co? - klaszcze w dłonie - jedziemy?

- Jedziemy - przytakuję z uśmiechem.

Chwilę później stajemy przed grafitowym samochodem.

- BENTLEY CONTINENTAL GT?! - krzyczy Cameron - z kim ty bierzesz ślub?!

- A no właśnie - chichocze dziewczyna, zakładając okulary przeciwsłoneczne tej samej marki, co reszta stylizacji - nie mogę się doczekać, aż go poznacie!

- Potrafisz się ustawić - brunet unosi jedną brew, sunąc dłonią po masce pojazdu.

- Jest milionerem - wzrusza ramionami - nie chciałam go przedstawiać wcześniej, dopóki nie byłam pewna, że to jest to prawdziwe uczucie.

- Jak tylko go poznam, to sobie pogadamy - komentuje Dallas - mogę poprowadzić?

- Jasne - Sierra uśmiecha się szeroko, rzucając kluczyki mojemu narzeczonemu, który zajmuje się wkładaniem walizek do bagażnika.

- Cieszę się, że masz kogoś na kim ci bardzo zależy - przytulam ją.

- On jest po prostu świetny - komentuje - ma oczy niebieskie jak ocean - marzy.

- Ja zawsze kochałam ciemnobrązowe oczy - mówię - i zobacz z kim wylądowałam - zaczynamy się śmiać.

- Dosłownie wylądowałaś - dodaje Sierra.

Wsiadamy do auta i ruszamy w drogę z dźwiękami podniecenia, które wydaje Dallas. Wiem, że faceci lubią auta i tak dalej, ale żeby zachowywać się aż tak?

- To już prawie mechofilia - naśmiewam się z niego. Na mój żart Sierra wybucha głośnym śmiechem.

- Zabawne - wywraca oczami - ty mnie pociągasz bardziej niż samochody.

- Woah! Tylko nie przy mnie! - prosi ze śmiechem dwudziestosiedmiolatka.

Około pół godziny później stajemy przed ogromnym, nowoczesnym domem, który zapewne ma więcej szyb niż ścian.

- Robi wrażenie - komentuje.

Zawsze myślałam, że moja rodzina jest bogata, ale najwidoczniej się myliłam.

- Chodźcie - macha za nami brunetka.

🌟🌟🌟
Czekałam aż wskoczy 600 gwiazdek pod ostatnim rozdziałem, coś długo wam to zajęło 😂❣️

Teraz tez będzie mały deal 🤣
600 🌟 i wstawiam next jutro!!!

🌟🌟🌟