100. "Nie mam zamiaru się z tobą kochać."

1.7K 148 53
                                    

Pojechałam do domu, a tu spojrzałam na tatę, który siedzi na kanapie. Usiadłam mu na kolanach, przez co się uśmiechnął i pokiwał głową.

- Chcesz porozmawiać bo coś cię gryzie, tak?

- Dlaczego wy, faceci, jesteście takimi idiotami? Bez kobiet byście nie przeżyli.

Mama parsknęła śmiechem, a tata odchylił głowę i się uśmiechnął.

- Wolałem nasze rozmowy jak byłaś nieśmiała i o niczym mi nie mówiłaś.

- Hugo ze mną zerwał bo Dexter mu groził że pozabija mnie, moich bliskich, jego bliskich i Hugo!

- Dexter to ten z Soho?

- O mój boże, tak. Jak można o tym nie wiedzieć?

- Laboratorium Dextera...

- Tato!

Uśmiechnął się i pokręcił głową, a ja westchnęłam.

- Mała... Hugo zrobił dla ciebie wszystko, żeby było ci dobrze. Dlaczego mu groził?

Wytrzeszczyłam oczy i się uśmiechnęłam.

- Bo to ja okradłam bank na sto milionów. Bardziej moi ludzie, ja tylko zaplanowałam i to wymyśliłam.

Tata zaczął się na mnie gapić, a mama upuściła szklankę z sokiem pomarańczowym. Dostaną wariacji.

- Słucham?!

Oboje na raz krzyknęli, przez co niepewnie się uśmiechnęłam, marszcząc brwi.

- Niespodziankaaa.

- Victorio Merlot, do kurwy nędzy!

- Tak, tato?

Zacisnął zęby i nic nie powiedział, przez co westchnęłam.

- Dobra wracając, wrobiłam w to Dextera. Podłożyłam tam pistolet, na którym były odciski typa z Mayfair, który był kretem w Soho.

- Co to ma ze sobą wspólnego?

- To, że zgarnęli tego typa, przesłuchali i w końcu się wygadał że jest kretem w Soho i od razu wyszło na to, że to Dexter go wrobił, czyli kto okradł bank? Dexteeer. Wohooo. Hugo pojechał mu to powiedzieć i najwyraźniej się wkurw... Wkurzył i kazał mu mnie zostawić, bo inaczej każdego wybije.

- Okej... Ale Dexter już wyszedł.

- No tak, nie wrobiłabym go, jeśli by nie wyszedł. Wiedziałam że wyjdzie.

- Naprawdę wolałem twoje szkolne problemy.

- I przespałam się z Blake'iem.

Szybko powiedziałam, a on uniósł brwi, patrząc na mnie jak na debilkę.

- Sabine, kochanie, urodziłaś wielką idiotkę.

- Jay, pamiętaj że to twoje geny.

Parsknęłam i pokiwałam głową, a tata westchnął.

- Jak mogłaś się przespać z Blake'iem, Victoria?

- Byłam pijana! I naćpana. Później rano znowu.

- Kuuurrwaaa. Hugo wie?

- Tak. Powiedziałam mu jak byłam najebana i naćpana.

Od razu powiedziałam, przez co tata pokręcił głową i uniósł brwi.

- Idiotka. Po prostu, kurwa, szkoda gadać. Nie przyznaję się do tego, że jesteś moją córką i że cię spłodziłem. Sabine, naprawdę chyba musiałaś mnie zdradzić, albo podmienili ją w szpitalu.

One Girl - Two FacesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz