Pocałował mnie i po tym się odsunął, od razu zaciągając.
- Siema stary.
Ktoś do nas podszedł, więc Diego się podniósł i przybił z nim piątkę.
- Randka?
Diego na mnie zerknął i się uśmiechnął, a jego znajomy się zaśmiał.
- Hej, Brando.
Ma taki sam akcent jak Diego.
- Bianca.
- Bianca? Bianca Lynch, prawda?
- Dokładnie tak.
Westchnęłam, a on się uśmiechnął.
- Jak się kurwa poznaliście? Diego Rossi i Bianca Lynch? Zajebisty duet.
- Chodzi do tej szkoły do której mnie przenieśli.
Diego powiedział, więc jego znajomy kiwnął głową.
- No nic, nie przeszkadzam, bawcie się dobrze i miło było poznać.
Poszedł, a Diego westchnął i z powrotem usiadł obok mnie.
- Twój znajomy?
- Kuzyn. Daleki kuzyn.
- Macie taki sam akcent.
Kiwnął głową i się zaśmiał, a ja się uśmiechnęłam. Dlaczego ciągle się uśmiecham? Dość, naprawdę dość.
- Jak zaczęła się twoja historia z Mayfair?
Zmarszczyłam brwi, a on usiadł wygodniej, opierając się o drzewo za nim. Ja wyjęłam skręta i podpaliłam, przenosząc na niego wzrok.
- Byłem gówniarzem, może miałem z dziesięć lat.
Zaciągnęłam się i podałam mu, przybliżając się do niego. Rozłożył ręce, przez co się uśmiechnęłam i usiadłam między jego nogami, opierając się plecami o jego tors i westchnęłam.
- Ojciec mi wtedy najebał i to mocno, bo się upił. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić, więc chciałem pójść do parku, a po drodze zaczepiła mnie jakaś dziewczyna, miała może z siedemnaście lat. Cholernie przejęła się moim stanem.
- To urocze...
- Zaprowadziła mnie do Mayfair, żeby mnie opatrzyli i jakoś zacząłem tam częściej przychodzić, aż w końcu zaczęli mi dawać jakieś różne zadania, nauczyli samoobrony, strzelać i tak dalej.
- Masz z nią kontakt?
Zerknął na mnie i pokręcił głową.
- Nie żyje, ale to już historia na inną okazję.
Pokiwałam głową i się zaciągnęłam kilka razy, kiedy zaczął mi dzwonić telefon. Westchnęłam i odebrałam, widząc że to Blake.
- Gdzie ty jesteś, młoda damo? Uciekłaś z lekcji.
- Może?
Zmarszczyłam brwi, a on się zaśmiał.
- Ja pierdooolee. Gdzie jesteś?
- Daleko?
- Bianca?
- Jezu, nie wiem. Ze znajomym.
- Diego.
Skąd on wie?
- Nie.
- Nie wkurwiaj mnie.