10. "Prawie się zadławił rzygami."

2.7K 189 115
                                    

- Gołąbeczki znowu razem?

Dylan nas objął, przez co się uśmiechnęłam i oparłam głowę o jego ramię.

- Mogę spytać tak samo o ciebie i wiesz kogo.

- Wiem kogo, czyli szmatę której imienia nie wolno wymawiać?

Parsknęłam, przypominając sobie że tak kiedyś na nią mówiliśmy.

- Tak! Widziałam jak na nią patrzyłeś!

- To że tak patrzyłem, nie znaczy że coś między nami jest lub będzie.

- Daj spokój, była twoją pierwszą. We wszystkim.

- W analu nie.

- Dylan!

- No co? Nie we wszystkim.

Wziął od Blake'a kilka frytek, a ja pokręciłam głową.

- Będzie coś między wami?

- Jak będę pijany a ona będzie w pobliżu, prawdopodobnie. Ale nic więcej.

- Mam nadzieję. Pamiętaj że to mój wróg numer jeden od dziecka. Masz jej nie sprawiać aż takiej przyjemności.

- Postaram się zrobić tak, żebym ja miał przyjemność a ona nie, dobra?

- Super.

Zaśmiałam się, a on się zaśmiał i usiadł między mną a Blake'iem.

- Poważnie?

Blake na niego spojrzał, a ten się zaśmiał.

- Och, kręcicie znowu ze sobą?

- Jesteś okropny, wiesz?

Spojrzałam na niego, a Dylan się zaśmiał i mnie objął.

- Kochasz to.

- Ta, cholernie, braciszku.

Jak zadzwonił dzwonek i zaczęliśmy iść do klasy, Blake mnie złapał za rękę, odsuwając trochę od Monic i Jaden'a.

- Mieliśmy ogarnąć dzisiaj... - rozejrzał się i westchnął - zupę.

Kokaina. Zapomniałam...

- Okej, to... Zajmie to chwilkę. Podjedziesz po mnie do nich?

- Nie mam jak... Ogarniam dzisiaj dostawę.

- To napiszę do Davi...

- Nie ma szans.

- Hm?

Spojrzałam na niego, a on założył ręce na piersi i na mnie spojrzał, stając przed klasą.

- Nie trawię typa.

- O mój boże, poważnie dalej jesteś zazdrosny?

- Był twoim pierwszym.

- Dobrze wiesz że mi na nim nie... Inaczej, na nim mi zależy, ale nie w ten sposób co na tobie. Blake, David to przyjaciel...

- Przyjaciele nie...

- Chodź tu. Przytul mnie. Dobrze wiesz że jesteś dla mnie ważniejszy niż David.

- Ale jeśli byś musiała wybierać...

- Nie mam zamiaru wybierać.

- Nie miałem zamiaru ci robić żadnego ultimatum, po prostu... Jeśli bym ja umierał i on. Kogo byś uratowała?

- Was oboje.

- Okej byś kogoś wysłała, ale do kogo byś pojechała osobiście?

Nic nie powiedziałam, kręcąc głową. Blake'a znam dłużej... Ale David też stał się dla mnie ważny w krótkim czasie.

One Girl - Two FacesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz