171. "Nie dotykaj mnie."

1.5K 139 51
                                    

Zjadłam taty kanapki, a sałatkę spakowałam do torebki i wyszłam, a tu zobaczyłam Diego, jak siedzi na ławeczce.

- W końcu, ile można?

- Co tu robisz?

Uśmiechnęłam się, a on mnie przytulił i się zaśmiał, kiedy też podszedł Sam.

- Uuu, romantyczny spacer do szkoły?

- Nie wiem.

Zmarszczyłam brwi, a Diego się zaśmiał.

- Dokładnie, romantyczny spacer.

- Spoko, nie przeszkadzam.

- Właśnie, dzisiaj jest impreza...

Diego zaczął, więc od razu pokręciłam głową.

- Nie. Nie idę.

- Piękna, to nie będzie melanż bez żadnych zahamowań. Mam normalnych znajomych i po prostu chcą się spotkać na piwo. Wiesz... Ognisko, piwo.

- Nie chcę.

- Sam też może iść. Rozerwiesz się... Nie mówię że masz się odstawić w miniówkę z wielkim dekoltem, możesz założyć sobie nawet dresy.

- Nie, nie ma szans. Nie pójdę... Jeśli chcecie to idźcie, ja nie chcę. Źle się czuję w takich miejscach.

- Okej... Może to przemyśl, hm? Nie namawiam, ale rozważ sobie za i przeciw. Sam?

- Idę. Uwielbiam takie ogniska. Bianca też idzie. Mówiłaś że mamy cię traktować normalnie, więc mam taki zamiar. Normalnie bym cię namawiał i byś nie miała wyboru.

- Spoko, ja normalnie bym Ci powiedziała że nie idę i koniec kropka.

- Idziesz, poznasz znajomych swojego faceta. Nie chcesz?

- Nie? Nie jest moim facetem?

Uniosłam brwi, a Diego parsknął śmiechem i pokiwał głową.

- Zabolało kurwa.

- Miało.

Objął mnie, całując w czoło.

- Są w porządku. Ufam im, mimo że to nie są jacyś moi przyjaciele, czy cokolwiek. Jeśli by Ci cokolwiek zrobili, dostaliby kulkę w łeb.

- Czyli nie ufasz im na sto procent.

- Nikomu nie ufam na sto procent.

- Och, nawet mi.

- Okej, a ty mi ufasz na sto procent, słońce?

Uśmiechnęłam się, a Sam się zaśmiał, kręcąc głową i poszedł.

- Nie, nie ufam Ci na sto procent. Nie wiem czy na pięćdziesiąt.

- Znowu zabolało. Jesteś dzisiaj przykra.

- Przepraszam.

- Nie przepraszaj.

Wystawił do mnie rękę, więc niepewnie ją złapałam i westchnęłam. Z jednej strony chcę pójść na to ognisko, ale z drugiej strony się boję. Raz jak zgodziłam się na imprezę z Samem, wiadomo co się stało. Nie chcę się tam stresować.

- Ile osób będzie na tym ognisku?

- Dziesięć, jeśli ty i Sam przyjdziecie. Do dwudziestu, bo nie wiem z kim tamci przyjdą.

- Raz się zgodziłam na imprezę, jak Sam mnie wyciągnął... Facet z Mayfair chciał mnie zgwałcić. Nie lubię takich imprez.

- Nie pozwolę, żeby ktoś Ci coś zrobił. Odwiozę cię pod dom i odprowadzę pod drzwi, hm?

One Girl - Two FacesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz