133. "Coś zrobiłem?"

1.5K 142 21
                                    

Na miejscu westchnął i jak zobaczył jak Melisa wychodzi z budynku, od razu wyszedł z samochodu i do niej podbiegł, więc ja otworzyłam okna.

- Eeej, Melisa.

Spojrzała na niego i pokręciła głową.

- Dylan... To co się stało... Szczerze? Podpiłam się tymi drinkami i... Popełniłam wielki błąd. Nie chciałam nigdy tak zacząć znajomości i naprawdę cię przepraszam.

- Nie przepraszaj.

- To po prostu stało się tak nagle... Właśnie dlatego nie piję. Odwala mi po alkoholu. Zadzwoniłam do niego i...

Pokręciła głową, a on westchnął i ją do siebie przytulił, przez co się uśmiechnęłam.

- Masz gdzie pójść, skoro z nim mieszkasz?

- Nie bardzo.

- Wskakuj.

Otworzył jej drzwi z tyłu i zobaczyłam w lusterku że spojrzała na niego zszokowana.

- Dylan...

- Przeze mnie jesteś w takiej sytuacji.

- Nie przez ciebie tylko przez własną głupotę.

- Wsiadaj... Możesz u nas pobyć kilka dni.

- Nie ma szans.

- Matka jest milutka. Ej, na chwilę.

Westchnęła i wsiadła, więc szeroko się uśmiechnęłam i odpaliłam samochód, przez co zobaczyłam że Melisa się przestraszyła. Chyba mnie nie zauważyła.

- Victoria.

- Hej.

W następnym tygodniu jak weszłam do domu, spojrzałam na mamę i Melisę jak piją piwo.
Dogadują się i to bardzo. Serio, jakby się znały całe życie. Mama się żali Melisie, a ona mamie.
Poszłam na górę i westchnęłam, dzwoniąc do Hugo.

- Co tam piękna?

- Nic...

- Chcesz się zobaczyć?

Zaśmiał się, przez co szeroko się uśmiechnęłam i wstałam.

- Tak. Bardzo.

- Zaraz po ciebie będę.

Po kilku minutach usłyszałam że podjechał, więc zeszłam na dół do jego samochodu i się do niego uśmiechnęłam.

- Bianca dzisiaj kopała i to dość mocno.

Spuścił wzrok na mój brzuch i się uśmiechnął, kładąc na nim dłoń.

- Będzie zajebista.

- I to w chuj.

Pocałował mnie i ruszył w jakimś kierunku, więc ja na niego spojrzałam. Jestem ostatnio naprawdę szczęśliwa... Już nie myślę o tych kłótniach i tym wszystkim, cieszę się z tego powodu. Bardzo się cieszę.
Zmarszczyłam brwi, czując się dość dziwnie i złapałam się za brzuch, przenosząc wzrok na Hugo. Nie będę panikować, może to po prostu tak powinno być. Zerknął na mnie i złapał moją dłoń, zatrzymując się na czerwonym.

- Wszystko w porządku?

Wysiadłam z jego samochodu, naprawdę czując się dziwnie i westchnęłam, próbując oddychać.

- Vic? Co się dzieje?

- Nie wiem...

- Może to już? Chodź, pojedźmy do szpitala.

One Girl - Two FacesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz