- Michael napisał?
Monic się zaśmiała, kładąc głowę na moim ramieniu.
- Mhm... Tak. Jak moi rodzice będą pytać... Powiesz że byłam wczoraj u ciebie?
- Jasne.
Ktoś wszedł do klasy, więc tam spojrzałam i zobaczyłam brata Monic, Jaden'a.
- Bardzo przepraszam za spóźnienie piękna.
Ukłonił się i zaśmiał, idąc od razu do ławki przed nami. Są bliźniakami i Monic tego nienawidzi.
- Witaj siostro.
- Spierdalaj.
- Hej mała. - spojrzał na mój dekolt - nowa bluzka.
- Mhm...
- Halo to moja przyjaciółka.
Monic się zaśmiała i walnęła go w ramię.
- Powiedziałem tylko że nowa bluzka.
- I powiedziałeś do niej mała.
- Tak, bo przez jej ojca tak do niej mówię. Z przyzwyczajenia już.
- Och, i z przyzwyczajenia gapisz się na jej cycki?
- Masz mnie. Nigdy nie ma bluzek z dekoltem.
Uśmiechnęłam się, zapisując temat, a on wziął mój zeszyt i przeczytał.
- Wszystko zapisujesz... Jesteś zbyt grzeczna.
- Słucham?
- Twoi rodzice są pojebani, twoi dziadkowie tym bardziej, twój brat tak samo. A ty jako jedyna jesteś spokojna i ułożona.
- Może mnie podmienili.
Uśmiechnęłam się, biorąc od niego zeszyt.
- Ładne paznokcie. Byłaś u kosmetyczki.
Wziął moją dłoń, więc na niego spojrzałam. On coś kombinuje.
- O co ci chodzi?
- O to, że kurwa spotykasz się z kryminalistą, Victoria. Pojebało cię?
Uśmiechnęłam się, patrząc na niego i pochylając się w jego stronę, przez co jego wzrok zjechał na mój dekolt.
- Zazdrosny, co?
- Kurwa. Już wolałem Blake'a, a nie pojebanego świra. Wiesz, że on zabija niewinnych? Że zabił swoją byłą bo z nim zerwała?
- A wiesz, że wcale się z nim nie spotykam?
- Nie kłam. Blake was widział.
No tak, przyjaźnią się. Oczywiście że jemu też powiedział.
- Co dokładnie widział?
- Jak się prawie pieprzyliście. Vic uwielbiam cię i nie chcę oceniać, ale to nie jest w twoim stylu... To totalnie nie jest w twoim stylu. Masz jakieś problemy?
- Michael to znajomy. Nic więcej.
Podniosłam rękę, więc nauczycielka na mnie spojrzała.
- Tak?
- Mogę wyjść? Słabo się czuję.
- Oczywiście. Pójdź do pielęgniarki, tylko może z Monic?
- Dam radę sama. Pojadę do domu.
Wstałam, tak samo i Jaden.
- Odprowadzę ją.