119. "Napisz do niego i go przeproś."

1.7K 143 45
                                    

Po kilku godzinach jak wróciłam z łazienki, zobaczyłam że Hugo wstał, trzymając się za ranę.

- Hugo Jezu... Miałeś leżeć.

- Plecy mnie już bolą od tego stołu. Pójdę do łóżka i będę leżeć, okej?

- Pomogę Ci...

Objął mnie, idąc powoli na górę. Coś mu się też stało w nogę bo kuleje. Pomogłam mu powolutku dojść do pokoju, a tu się położył i westchnął.

- Musisz mnie przebrać.

Spojrzał na mnie, przez co się zaśmiałam i kiwnęłam głową.

- Masz na sobie tylko majtki, Hugo.

- No właśnie.

Pokręciłam głową i zdjęłam mu bokserki, od razu widząc że mu stoi.

- Niepełnosprawny a jednak sprawny.

Zaśmiałam się na jego słowa, siadając mu na podbrzuszu tak, żeby nie naruszyć rany i go pocałowałam, a on westchnął, jeżdżąc dłońmi po moim ciele.

- Tęskniłem.

Uśmiechnęłam się, jak zdjął mi bluzkę.

- Ja też...

Westchnęłam, poruszając powoli ręką na jego penisie, więc na mnie spojrzał i chciał się podnieść do pozycji siedzącej, ale nie dał rady.

- Ja pierdole...

Jęknął z bólu, a ja się uśmiechnęłam i go pocałowałam, bo pewnie to chciał zrobić. Zeszłam z niego i zdjęłam swoje spodenki z majtkami, przez co zaczął jeździć po mnie wzrokiem.

- Jesteś piękna. Cholernie piękna.

Lekko się uśmiechnęłam i z powrotem weszłam na łóżko, powoli siadając na jego penisie. Westchnęłam, odchylając głowę do tyłu i się uśmiechnęłam, kiedy ktoś zapukał i wszedł. Kurrwa.

- Hugo jak się czu...

Emily parsknęła śmiechem, wiec spojrzałam na nią, unosząc brwi, a ona od razu wyszła. Uśmiechnęłam się i pokręciłam głową, powoli zaczynając się unosić i z powrotem na niego siadać.


W następnym miesiącu jak zobaczyłam Hugo, wyszłam przed dom i się uśmiechnęłam. Nie było go przez kilka dni bo musiał coś załatwić i tak mi się cholernie nudziło... Siedziałam tu sama przez tydzień.

- Hugo!

- Mam coś dla ciebie.

Zaśmiał się, przytulając mnie i otworzył bagażnik. Zmarszczyłam brwi i się uśmiechnęłam. Rzadko mi daje prezenty tak bez okazji... Wyjął bukiet róż i jakieś siatki z jedzeniem, przez co rozchyliłam usta, patrząc na niego. Jakie to urocze... Co mu się tak nagle stało?

- Jezu Hugo...

Otworzył drzwi samochodu i wyskoczyła z niego Minnie, tak samo Mickey.

- Będą ci towarzyszyć, jakbym musiał znowu gdzieś pojechać. Pewnie się tu cholernie nudzisz.

- Zostają ze mną? Twoi rodzice nie mają nic przeciwko?

- Nie, dla nich nawet lepiej.

Szeroko się uśmiechnęłam i go mocno przytuliłam, przez co się zaśmiał. Przejechał dłońmi po moim brzuchu i zmarszczył brwi.

- Jest większy.

- Nie wiem.

- Jest. Ile cię nie widziałem? Tydzień?

One Girl - Two FacesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz