136. "Była bez kominiarki?"

1.5K 148 62
                                    

~ dalej pov Emily, tylko trochę czasu wstecz ~


Weszłam do Hugo i się lekko uśmiechnęłam, widząc go jak leży i obok niego leży pusta butelka wódki.

- Śpisz?

- Spierdalaj.

- Ej, bez takich.

- Kocham cię, ale spierdalaj.

- Lepiej.

Położyłam się obok niego, a on westchnął i na mnie spojrzał.

- Po co przyszłaś?

- Bo od tygodnia pijesz i się martwię?

Sięgnął do szafki i wyjął skręta, od razu wkładając go między wargi.

- Też palę, to jest cholernie zdrowe.

- Przesadzasz i to jest niezdrowe. Myjesz się chociaż?

- Codziennie kurwa. Muszę pachnieć dla dup. Co ty sobie wyobrażasz?

- Och, czyli jeszcze jakieś dupy tu przychodzą?

Zapalił tego skręta i się zaśmiał.

- Ja do nich przychodzę. Nie włożę im brudnego chuja w mordę do cholery, jesteś chora.

Parsknęłam i wstałam, pomagając mu wstać.

- Możesz mi zrobić coś dobrego do jedzenia.

Spojrzał na mnie, przez co się uśmiechnęłam i uniosłam brwi.

- Żartujesz sobie ze mnie. Ally zaraz wpada.

- Wypieprzyłbym ją. Kurwa. Ciebie nie, ty jesteś za bardzo jak siostra.

- Zabolało, dupku.

Zaśmiałam się, a on się uśmiechnął, ledwo się trzymając na nogach i mnie przytulił.

- No tak, bujasz się we mnie od pierwszego spotkania.

- Na zabój.

Przewróciłam oczami, kiedy Ally weszła w bluzce z dużym dekoltem. O kurwa jak trafiła.

- Zajebiście. Zmień bluzkę kurwa.

Rzucił w nią swoją koszulką, a ona zmarszczyła brwi, kiedy za nią wszedł też Tommy. Przybili piątkę z Hugo i Tommy się zaśmiał, patrząc na niego.

- Stary za dużo pijesz.

- Spierdalaj.

Zerknęłam na Ally i się położyłam, a Hugo po chwili położył się na mnie i westchnął.

- Ale mi się kurwa nie chce. Idziemy się najebać?

Ktoś do niego zadzwonił, więc odebrał i uniósł brwi.

- O kurwa. Przeproszę was na chwilę.

Dexter. Zawsze jak do niego dzwoni, on znika. Myśli że nie wiemy. W sensie, wie że ja wiem, ale myśli że oni nie wiedzą.

Po chwili wrócił i zerknął na mnie, biorąc swoje rzeczy. No nie. Ma zamiar w takim stanie tam jechać i bawić się bronią?

- Hugo?

- Muszę coś załatwić.

- Hugo.

Wyszedł, więc ja poszłam za nim i pociągnęłam go za rękę w swoją stronę, więc na mnie spojrzał i westchnął.

- Nie rób tego, do cholery.

Wyjął kluczyki z kieszeni, więc pokręciłam głową i mu je zabrałam, a on się zachwiał i pokręcił głową.

One Girl - Two FacesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz