101. "Była tu inna? W tym łóżku?"

1.7K 149 18
                                    

Uśmiechnęłam się, a on zdjął moje majtki i położył na boku. Kurwa, pieprzymy się przy trupie. Tego jeszcze naprawdę nie było.
Po chwili we mnie wszedł, przez co westchnęłam i się uśmiechnęłam. Naprawdę to uwielbiam. Też ogólnie uwielbiam seks, ale z Hugo czuję taką cholerną bliskość i to jest cudowne.

Jak wróciliśmy do reszty, spojrzałam na Brada i westchnęłam.

- Leży w łazience.

- Długo wam się zeszło.

Pokiwałam głową i się uśmiechnęłam, wiedząc że oni wiedzą. Doskonale kurwa wiedzą.

- Był wyrywny.

Blake się zaśmiał, a Hugo wziął drinka, przez co spojrzałam na niego jak na debila.

- Nie pij tego, Jezu.

- A, no tak.


Po kilku minutach podszedł do nas ten facet, przez co westchnęłam.

- Zabiłaś dwóch moich ludzi.

- Twojego goryla tylko dźgnęłam.

- Wykrwawił się.

- Och. Jak mi przykro.

- Podobasz mi się, może wyjdziemy na drinka?

- Też mi coś do niego dosypiesz?

Założyłam ręce na piersi, a on się uśmiechnął i uniósł brwi.

- Cholernie mi się podobasz.

- Mi się nie podobają faceci, którzy mnie wyzywają. Wiesz co ostatnio z takim zrobiłam?

- Słyszałem.

- No właśnie.

Uśmiechnął się i położył dłoń na dole moich pleców, więc odeszłam z nim kawałek.

- Marnujesz się tutaj.

- Dobrze mi tu, nawet jeśli każdy chce mnie zabić.

- Zauważyłem, obserwują cię. Najbardziej Mayfair.

- Wkurwiam ich.

Wzruszyłam ramionami.

- I nic z tym nie robisz?

- Nie. Mam wyjebane, milion razy próbowali mnie zabić . Mayfair, Soho, to na nic.

- W Soho jest twój chłopak?

- Hm?

- Ten z którym załatwiłaś faceta przy łazience. Obserwowałem cię.

- Koleś, to trochę straszne.

- To trochę straszne że się pieprzyliście przy trupie.

- Czego ode mnie chcesz?

Zignorowałam to co powiedział, a on się uśmiechnął.

- Myślisz że by mi coś zrobił, jeśli bym cię dotknął?

- Nie rób tego.

Objął mnie i się uśmiechnął, idąc w jakąś stronę.

- Potrzebuję takiej kobiety jak ty... Zapewnię Ci co tylko będziesz chciała.

- Nie jara mnie Los Angeles. Byłam tam kilka razy u rodziny i jakoś do mnie nie przemawia.

- Masz rodzinę w Los Angeles? Spoko, będą żyli jak w bajce, a ty...

- Już żyją jak w bajce. Mówi ci coś nazwisko Moore?

One Girl - Two FacesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz