- Chcesz dzisiaj do mnie wpaść?
Hugo się o mnie oparł, owijając ręce wokół moich ramion.
- Z chęcią. Uu, jest sernik twojej mamy?
- Ta, zawsze jest.
- I zrobisz mi herbatkę?
- Zrobię.
Zaśmiał się, a ja szeroko się uśmiechnęłam, przenosząc wzrok na resztę.
- Idziemy coś zjeść? Ja bym zjadła pizzę.
Spytałam, a Monic pokiwała głową.
- Tak! Ostatnio mam wielką ochotę na pizzę.
- Och, czyli mamy wam zapłacić za pizzę, ta?
Hugo po nas spojrzał, a ja go walnęłam.
- To miało wyjść naturalnie. Wiecie, potrój... Podwójna randka i poznanie się.
Spojrzałam na Jennifer, a Dominic się zaśmiał.
- Zapłacę za nią.
- Mogę za siebie zapłacić.
- Skoro stawiamy to stawiamy. Nie ma problemu. Mamy miłą szefową, która z chęcią nam da podwyżkę.
Spojrzał na mnie i na Hugo, a ja parsknęłam śmiechem i pokiwałam głową.
- Ta szmata Lisica? Prędzej ci wpakuje kulkę w łeb.
Założyłam ręce na piersi, a Monic się zaśmiała, tak samo Jennifer.
- Wiesz co? Chyba się nie polubimy.
- Hugo masz gównianych znajomych.
- Taaa... Idziemy.
Zaśmiał się i złapał mnie za rękę.
W pizzerii usiedliśmy przy okrągłym stoliku, który tu jest i się zaśmiałam, bawiąc się palcami Hugo.
- Ej dobra, czyli Dominic ma dziewczynę.
Spojrzałam na niego, a on się zaśmiał.
- Jak widać.
- Opowiedz o niej.
Hugo usiadł wygodniej, zaczynając gładzić moje udo kciukiem. Lubię jego dotyk... Uwielbiam, naprawdę.
- Mam opowiedzieć o dziewczynie, gdzie obok mnie siedzi dziewczyna z którą wplątałaś mnie w niby randkę?
- Ma chłopaka, nie zaboli jej to. No dawaj.
Zobaczyłam że Monic z Bradem z czegoś się zaśmiali między sobą, przez co się uśmiechnęłam, przenosząc wzrok na Dominica, a on się uśmiechnął i kiwnął głową.
- Ma niebieskie oczy, blondynka, średniego wzrostu.
- Charakter debilu.
- Miła, pewna siebie, uwielbia modę.
- To może pomoże mi się ubierać na randki.
Szeroko się uśmiechnęłam, a Hugo się zaśmiał.
- Nie musisz się na nie ubierać.
Walnęłam go w udo, a on moje ścisnął i dał rękę lekko wyżej. Monic i Brad naprawdę się dogadują... Rozmawiają między sobą.
Po kilku drinkach i pizzy, parsknęłyśmy z Monic i oparłam rękę o udo Hugo, żeby się przytrzymać.
- Nieprawda! O mój boże, pamiętam jak szłam na jakąś randkę w ciemno! Monic to zorganizowała i okazało się że umówiła mnie z moim debilnym wrogiem z tamtego czasu!