140. "stworzyliście potwora."

1.6K 138 33
                                    

Victoria tu weszła i się uśmiechnęła, więc ja poszedłem do jej pokoju i spojrzałem na Dylana, który siedzi na łóżku nieprzytomny.

- Już idę. Kurwa...

- Nigdzie nie idziesz.

Zamknąłem drzwi i założyłem ręce na piersi.

- Emily ci coś powiedziała. O wiele za dużo.

- Spierdalaj, nie mam na to siły.

- Masz pojęcie, że chodziła na terapię przez tyle lat? Powiedziała ci o tym nie wiem dlaczego, ale jeśli ją teraz zranisz, jeśli jej to wypomnisz...

- Mam wpierdol, kumam.

- Zabiję cię. Nie widać po niej że miała takie problemy i nie jest mocno wrażliwa, ale jedno słowo o tamtym czasie potrafi ją złamać.

- Woow, ty tak na poważnie?

- Totalnie poważnie. Victoria może mnie znienawidzić, ale Emily naprawdę nie zasługuje na takie coś. Za dużo osób ją zraniło.

- Nie zranię jej, kurwa. Victoria też nie zasługuje na stratę brata, tak na marginesie.

- Po prostu, kurwa, jej nie zrań.

- Masz to jak w banku. I tak wiem, że byś mnie nie zabił. Byś wtedy stracił Vic, Biancę i nawet Emily.

- Możemy iść na piwo.

Westchnąłem, a on kiwnął głową i do mnie podszedł, więc go objąłem.

- Albo zapalić i na piwo, to jest zajebisty pomysł.

- Nie palę, ale dla ciebie zrobię wyjątek.

Zaśmiał się, więc poszliśmy do samochodu i pojechaliśmy do baru, a tu usiedliśmy i od razu spojrzałem na barmankę. O kurwa. Często tu przychodzę i pierwszy raz ją widzę.

- Przykro mi, ale dzisiaj nie wolno tu siadać...

- Zawołasz Kurczaka?

Zaśmiałem się, a ona zmarszczyła brwi.

- Kogo?

- Nie mam pojęcia jak ma na...

- Hugo! Dawno cię nie widziałem.

Akurat do nas podszedł i od razu nalał po piwie, więc je wziąłem i przeniosłem wzrok na Dylana. Traktuję go trochę jak młodszego brata, szczerze mówiąc. Tak minimalnie.

- Oddamy szklanki.

Wstałem i poszliśmy na tyły baru, a tu wyjąłem jointa i dałem Dylanowi.

- Zaczynaj. Paliłeś kiedyś?

- Ta, nawet z Victorią.

Kiwnąłem głową i się uśmiechnąłem, jak rozpalił i się zaciągnął kilka razy, po tym oddając mi.


Pov. Victoria.

Usłyszałam hałas w środku nocy, więc poszłam na dół i uniosłam brwi, widząc Hugo z Dylanem. Fajnie że spędzili razem dzień, serio. Lubię jak gadają, albo chodzą na piwo.

- Hej.

- Hej piękna. Idę do młodej i zaraz przyjdę.

Poszedł na górę, więc teraz spojrzałam na Dylana i się uśmiechnęłam.

- Jak było?

- Zajebiście.

Zobaczyłam jego oczy, przez co pokręciłam głową i się zaśmiałam. Nie wierzę że namówił Dylana do palenia. Też poszedł na górę, a ja westchnęłam, wstawiając sobie wodę na herbatę.
Po chwili poczułam ręce na biodrach, przez co się uśmiechnęłam i spojrzałam na Hugo.

One Girl - Two FacesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz