132. "Nie zdradziła go..."

1.6K 144 20
                                    

Następnego dnia podjechałem po nią, a tu zobaczyłem tego jej chłopaka przed wejściem. O kuuurwaaa. Zaśmiałem się sam do siebie i wysiadłem z samochodu, idealnie jak Melisa wyszła. Spojrzała po nas i się zatrzymała, unosząc brwi.

- Co tu robisz?

Spojrzała na swojego chłopaka, a on zerknął na mnie, zakładając ręce na piersi.

- Co on tu robi, Mel?

- Mówiłam Ci że dzisiaj z nim wychodzę.

Ona jest tak cholernie niewinna.

- Jeśli z nim pójdziesz... To koniec. Jeśli wsiądziesz do jego samochodu.

Zerknęła na mnie, więc oparłem się o samochód i założyłem ręce na piersi. Zrobi mu na złość i wsiądzie, wiem to. Spojrzała mu prosto w oczy, wzięła torebkę i podeszła do mnie, lekko się uśmiechając.

- Hej...

- Jesteś tego pewna?

Zaśmiałem się, a ona kiwnęła głową i sama otworzyła sobie drzwi, od razu wsiadając do środka.

- Zabiję cię skurwielu.

- Powodzenia.

Wsiadłem i na nią spojrzałem.

- Przepraszam cię za niego. O mój boże.

- Nie przejmuj się, też bym był zazdrosny. Może nie tak toksycznie.

Odjechałem w kierunku baru, który już dobrze znam. Wolę nie jechać w nowe miejsce, które okaże się chujowe.

Na miejscu, Melisa się uśmiechnęła i dała swoją torebkę na tył.

- Znam to miejsce. Jest tu bilard, prawda?

- Dokładnie. Umiesz grać?

- Trochę.

Skromna. Jennifer by powiedziała że mnie rozwali w bilarda, mimo że nie umie grać.
W środku jak usiedliśmy, podeszła do nas kelnerka i się uśmiechnęła.

- Hej, co wam podać? Tobie pewnie piwo, a dla ciebie co będzie?

Spojrzała na Melisę, więc ona zmarszczyła brwi, patrząc w kartę.

- Nie wiem... Sex on the Beach? Albo... Orgasm? Tequila Sunrise? Okej, niech będzie Tequila Sunrise.

- Coś do jedzenia?

- Chyba jakieś fryteczki.

Spojrzałem na Melisę, a ona kiwnęła głową.

Jak kelnerka już przyniosła napoje, spojrzałem na Melisę i uniosłem brwi, a ona się lekko uśmiechnęła. Zawsze się do mnie uśmiecha.

- Jezu muszę to powiedzieć. Jesteś naprawdę super chłopakiem, przystojnym, miłym... Ale naprawdę nie chcę, żebyś robił sobie nadzieję.

- Mała daj spokój, czy wyglądam Ci na chłopca, który robi sobie nadzieję i się zakochuje?

- Nie, ale nigdy nic nie wiadomo... Po prostu mój związek jest tak niestabilny i tak... Przejebany, że nie chcę ciebie też w to wciągać.

- Skoro nie jesteś szczęśliwa w tym związku, to po co...

- Nie wiem, naprawdę nie wiem. Dużo osób zadaje mi to pytanie i sama nie wiem po co to ciągnę. Ja mu robię na złość, on się denerwuje i robi mi później awanturę...

- Też byłem w takim związku. Może nie związku, miałem taką relację.

Wzruszyłem ramionami, a ona się uśmiechnęła i pokręciła głową.

One Girl - Two FacesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz