- Ej, mała... Wstawaj, jesteśmy na miejscu.
- Hm?
- Wstawaj...
- Gdzie jesteśmy...?
- Rozejrzyj się to będziesz wiedziała. Na razie ciągle masz zamknięte oczy.
Zaśmiał się, przez co westchnęłam i otworzyłam oczy, chcąc je przetrzeć, ale Hugo złapał moje ręce.
- Pamiętaj że masz makijaż. Lekko rozmazany, ale dalej piękny.
Przejechał czymś mokrym pod moimi oczami, więc na niego spojrzałam i pokręciłam głową.
- Chcę spać. Nie, Hugo serio... Daj mi spać.
- Chodź, prześpisz się w hotelu.
- Co kurwa? Gdzie ty mnie wywiozłeś?
Pomógł mi wyjść z samochodu, więc się rozejrzałam, a widząc wieżę Eiffla, chciałam znowu przetrzeć oczy, ale znowu mi na to nie pozwolił.
- To sen?
- Nie, to nie jest sen. Mamy randkę, prawda?
Zerknęłam na niego ze łzami w oczach, a on się zaśmiał, przytulając mnie do siebie.
- Błagam cię nie płacz. Jesteś piękna nawet rozmazana, ale nie sądzę żebyś chciała tak chodzić po Paryżu.
Pocałował mnie w czoło i złapał mnie za rękę, wyjmując moje buty, więc usiadłam i powoli zaczęłam je zakładać, przez co Hugo od razu do mnie podszedł i mi pomógł.
- Chodź...
Wystawił do mnie rękę, więc ją złapałam i wstałam, idąc za nim. Ja pierdole... Nie spodziewałam się tego. Chce mi się płakać. Cholernie chce mi się płakać.
Poszliśmy w stronę wieży Eiffla, a tu nawet nie stanęliśmy w kolejce żeby wejść, tylko Hugo od razu poprowadził mnie na górę, przez co szeroko się uśmiechnęłam.- Hugo... Wiesz, że by mi wystarczyła jakaś restauracja? Nawet Mcdonald?
- Nie ucieszyłabyś się aż tak. To by było takie normalne.
Weszliśmy na górę, a tu podeszłam do barierek i szeroko się uśmiechnęłam, widząc ten piękny widok stąd.
- Hugo naprawdę jest tu pięknie...
Błagam oświadcz mi się kurwa. Odwróciłam się w jego stronę, mając nadzieję zobaczyć jak klęka za mną z pierścionkiem, ale tylko zobaczyłam jak stoi i się patrzy. Ty kurwo... To by było tak w chuj romantyczne, serio.
- Nigdy w sumie nie byłem w Paryżu.
- Ja też.
Uśmiechnęłam się, a on się zaśmiał i mnie objął, patrząc na widoki. Chciałam żeby mi się tu oświadczył.
Po kilkunastu minutach zeszliśmy, przez co westchnęłam. Nie sądzę żeby mi się oświadczył na tej wycieczce... Wieża Eiffla była największym prawdopodobieństwem że to zrobi, a tak to gdzie? W restauracji kurwa? Jeśli by miał wybierać między tym a tym, by to zrobił to na wieży.
- Mam kilka atrakcji, więc wybieraj. Chcesz coś zjeść?
- Mhm, umieram z głodu.
Jest trochę przykro, ale nie tracę nadziei. Może Disneyland? Musi mi się kurwa oświadczyć, jesteśmy do chuja w Paryżu. Nie zrobiłby takiej randki, jeśli by nie chciał się oświadczyć.
Po pizzy, poszliśmy w kierunku Disneylandu, przez co się uśmiechnęłam.
- Nie nastawiaj się bo nie wejdziemy do środka... Innym razem, hm? Po prostu żeby spojrzeć.