145. "Dalej jesteś wściekła."

1.6K 157 63
                                    

Rozejrzałam się i usiadłam na swoim stałym miejscu, gdzie teraz też siedzi ta nowa.

- Victoria to twoja matka?

- A Hugo to ojciec, dokładnie. Szybko się uczysz.

- Dlaczego powiedział najpierw Lynch, a później Merlot?

Spojrzała na mnie, więc się zaśmiałam i pokiwałam głową.

- Bo boi się mojej mamy. Mój tata jest... Niegroźny, szczerze mówiąc. Dyrektor boi się mamy i nigdy do niej nie dzwoni.

- Nie chciałabym takiego życia. Ja żyję w cieniu. Jestem zwykłą dziewczyną.

- Też jestem zwykłą dziewczyną. To, że Lisica jest moją matką, to nie jest już moja wina.

- Dexter to mój dziadek.

Spojrzałam na nią i się zaśmiałam, unosząc brwi.

- Słucham?

- Mhm...

- Dlaczego ludzie o tym nie wiedzą? Nie masz jego nazwiska? Dexter nie ma córki.

- Ma syna. Mam nazwisko po mamie. I dziękuję za uratowanie w parku, ale dałabym sobie radę.

- Faktycznie... To ciebie ten chłopak uderzył.

- A później twój kolega go zabił, a ty mnie zostawiłaś.

- To nie był mój kolega. Był z Mayfair.

Uśmiechnęłam się i zmarszczyłam brwi, to nie może być przypadek. Co jeśli Dexter coś kombinuje? Może ta typiara kłamie? Nie powiedziałaby mi o tym od razu. Wstałam i stąd wyszłam, idąc od razu do domu.

- Mamo!

- Dlaczego wyszłaś w środku lekcji i pobiłaś jakąś dziewczynę?!

Spojrzałam po nich i się zaśmiałam, a tata parsknął śmiechem, patrząc na mnie. Mama zabiła go wzrokiem i uniosła brwi.

- Przepraszam was. Po prostu coś pięknego.

Zjarał się.

- To była wnuczka Dextera. On ma wnuczkę? Widzisz?! Przez to całe twoje życie muszę uważać czy ktoś nie chce mnie zabić. Co jeśli Dexter coś kombinuje?

- On nic nie kombinuje, jego wnuczka też nie ma żadnej przyjaciółki i zapisali ją do ciebie, żebyście się poznały.

Tata powiedział, więc uniosłam brwi.

- Och, czyli to było zaplanowane? Żaden przypadek, oczywiście że nie. Moje całe życie będzie zaplanowane?

- Ja nic o tym nie wiedziałam.

Mama powiedziała, więc teraz spojrzałam na tatę.

- Wczoraj się dowiedziałem. To bardziej jej życie jest zaplanowane. Twoje życie w ogóle nie jest zaplanowane, dosłownie. - przemyślał co powiedział i się zaśmiał - sorry, to było złe.

- No co ty?

Chamsko się uśmiechnęłam, a on się zaśmiał i mnie przytulił.

- I tak cię mocno kocham.

Ktoś tu wpadł, więc spojrzałam na Sama i się uśmiechnęłam.

- Wszystko okej?

- Tak, a co?

- Nic, mówili że wyszłaś w środku lekcji i nie odbierasz. Myślałem że coś się stało.

- Wszystko okej.

One Girl - Two FacesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz