2.

15.7K 578 12
                                    

Obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu. Przymknęłam ponownie powieki, ponieważ moje oczy nie były przyzwyczajone do takich ciemności. Dotknęłam dłonią głowy, która mnie bolała i poczułam coś lepkiego. Czyżbym się o coś uderzyła? Niczego z wczorajszego wieczoru nie pamiętałam. Pustka w głowie tak zaczynała działać mi na nerwy, że chciałam wstać tylko po to, by po omacku znaleźć ścianę i uderzyć w nią głową, w taki sposób, żebym mogła stracić przytomność na dłużej. Jednak nie mogłam wstać, bo poczułam okropny ból w nodze. Nie był to ból złamanych kości ani nic w tym stylu, ale coś sprawiało, że nie mogłam ruszyć nogami. Zaczęłam panikować. Co się działo i gdzie oni mnie trzymali?

– W końcu się obudziła. - Usłyszałam wysoki męski głos, którego nie byłam w stanie rozpoznać.

W pomieszczeniu nagle zrobiło się jasno poprzez zapalenie światła. Młody mężczyzna, około dwudziestu sześciu lat przykucnął obok mnie. Chwycił mój podbródek tak, bym na niego spojrzała. Oczy miał niebieskie, a blond włosy krótko przystrzyżone. Mimo że był przystojny, brzydziłam się nim. Niestety nie przypominał nikogo, kogo mogłabym znać.

– Nie bój się, mała. - Dotknął mojego policzka, śmiejąc się pod nosem. – Wczoraj byłaś odważna.

– Po co mnie tutaj przyprowadziłeś?

Dokładnie mu się przyglądałam. Warto zapamiętać jak wyglądał. Gdy już się uwolnię, będę mogła pomóc policji sporządzić portret pamięciowy, żeby mogli go zamknąć do więzienia. Miałam nadzieję, że odpowie za to, co mi zrobił. On i jego koledzy.

Po opuszczeniu tego miejsca nie zamierzałam udawać, że nic się nie stało. Od razu zgłoszę sprawę na policję, żeby ci ludzie nie mogli skrzywdzić nikogo więcej.

– Ostra byłaś. - Wstał, odwracając się do mnie tyłem.

Czy to znaczyło, że uprawiałam z nim seks? Niczego nie mogłam sobie przypomnieć. Jeżeli tak, to na pewno musiał mi czegoś dosypać. Czułam obrzydzenie do samej siebie na myśl o tym, że mnie wykorzystał. Nawet nie walczyłam...

– Co mi zrobiłeś? - Spojrzałam na niego przestraszona.

– Nie musiałem nic robić. Sama dobierałaś mi się do spodni. - Zaśmiał się kpiąco.

– Czego ode mnie chcesz?

Mimo obrzydzenia ciągnęłam rozmowę dalej. Musiałam dowiedzieć się czegoś więcej. Czegoś, co pomogłoby mi się stąd uwolnić.

– Chcesz mi coś dać? - Roześmiał się. - Już dałaś.

– Po co mnie porwaliście? Nie jestem wam, przecież potrzebna.

– Trochę dobrego seksu i kilku tysięcy od twojego chłopaka.

– Damian nie posiada nawet tysiąca w banku, a ty oczekujesz, że da ci za mnie kilka? – zakpiłam.

– Jaki, kurwa, Damian? - Spojrzał na mnie zdezorientowany. – Mówiłem o Michaelu.

– O kim? - Patrzyłam na niego zdziwiona.

Kim był Michael i dlaczego myśleli, że to mój chłopak? Nie wiedziałam, w co ktoś próbował mnie wrobić, ale zdawałam sobie sprawę z tego, że nawet jeśli to nieporozumienie, w ogóle nie zamierzali mnie wypuścić. Co ze mną będzie? Pozbędą się mnie. Nikt nie będzie mnie szukać.

Kim był Michael? To pytanie nie dawało mi spokoju. Nie spotkałam nigdy, nikogo o tym imieniu. Tym bardziej że to przez niego mnie porwali.

Rodzice, oh miałam nadzieję, że Josh z Eleną do nich zadzwonili, gdy tylko zorientowali się, że mnie nie było, że będą chcieli mnie szukać. Oby, bo byli moją jedyną nadzieją.

– O Michaelu Brownie – warknął i opuścił pomieszczenie, znowu zostawiając mnie samą w ciemnościach.

Próbowałam przypomnieć sobie wydarzenia z ostatniej nocy, ale nic nie przychodziło mi do głowy. Nerwowo zaczęłam szukać w kieszeni swojego telefonu. Zawsze miałam go ze sobą. Musieli mi go zabrać.

Chciałabym mieć pewność, że ktoś już mnie szukał. Najprawdopodobniej znowu oberwie się Damianowi, a przecież postanowiliśmy zacząć wszystko od nowa. Miałam nadzieję, że gdy ktoś mnie w końcu znajdzie, dostaniemy taką szansę. Mimo że oszukał i zdradził mnie wiele razy, po raz ostatni postanowiłam mu wybaczyć. Dzięki niemu uwolniłam się od kontroli nadopiekuńczych rodziców. Patrząc na to, gdzie się znajdowałam, uratowaliby mnie przed tym, gdybym im pozwoliła. Musiałam być cierpliwa i mieć nadzieję, że ludzie, którzy mnie porwali, nic więcej złego mi nie zrobią.

Kobieta wybaczy ci wszystko oprócz jednego: że jej nie kochasz. I [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz