Nie chciałam jechać do rodziców, ale nie miałam, gdzie się podziać. Mel musiała odpoczywać, a i tak jeszcze przez dwa tygodnie będzie codziennie jeździć do szpitala, do synka. Nie chciałam jej się zwalać na głowę. Wystarczyło, że dowiedziała się o Maddie. Nie miałam zamiaru dyskutować z nią na temat postępowania naszej młodszej siostry, bo wiedziałam, że miała takie samo zdanie, jak ojciec. Nie wiedziałam, czemu miałam wrażenie, że Maddie była dla nich gorsza i że mogłaby w ogóle nie istnieć. Rozumiałabym mamę, gdyby tak się zachowywała, bo nie chciała kolejnego dziecka, ale nie spodziewałam się tego po ojcu, który namawiał ją, żeby urodziła.
Daisy na szczęście zasnęła, więc będę miała chwilę spokoju. Bałam się, jak zareaguje, gdy przez jakiś czas nie będzie przy nas Michaela.
Wysłałam mu SMS-a, że dojechałyśmy. Obiecał zadzwonić przed snem.
– Cześć. - Stanęłam w progu.
– Alyson? - Tata spojrzał na mnie zdziwiony.
– A spodziewałeś się kogoś innego? - Położyłam fotelik na podłodze i usiadłam na kanapie obok niego.
– Jest późno i nie spodziewałem się, że przyjedziecie. Gdzie Michael?
– W domu. Mogę u was zostać?
Nie wiedziałam, po co pytałam, skoro wiedziałam, że mi nie odmówi, ale może liczyłam na to, że powie, żebym wracała do siebie.
– Pokłóciliście się.
– Nie pytasz – westchnęłam.
– Co się stało?
– Rachel potrafi być suką. - Spojrzałam na niego. – Skąd on ją wytrzasnął?
– Po śmierci Emily bywał w różnych miejscach. - Wzruszył ramionami. – Przejmujesz się nią? Pomyśl o innych panienkach, które mogą się o niego upomnieć. - Zaśmiał się.
– Czemu cię to tak bawi? - Wkurzyłam się. – Ta kobieta jest niezrównoważona. Mam jej dość. Tak trudno zrozumieć, że Michael nie chce jej w swoim życiu?
– A jesteś pewna, że nie chce?
– Co ty sugerujesz? - Wstałam. – Ufam mu!
– Nic, Alyson. - Pokręcił głową.
Wzięłam Daisy i poszłam do swojego dawnego pokoju. Dopóki mała spała miałam chwilę dla siebie, dlatego postanowiłam wziąć szybki prysznic. Nie wiedziałam, czy tacie nadal zależało na tym, żeby zniechęcić mnie do Browna. Może powinnam z nim porozmawiać, zamiast uciekać. Do tej pory mnie nie okłamał, więc czemu miałby to zrobić teraz?
Zadzwoniłam do Michaela i przegadaliśmy prawie całą noc. Nie powiedziałam mu, że zobaczymy się jutro w pracy. Niech myśli, że nie chciałam się z nim widzieć w ogóle. Już się nie mogłam doczekać, jak zobaczę jego minę, gdy wejdę do jego gabinetu.
Długo nie mogłam zasnąć i wstałam dość wcześnie. Daisy zostanie dzisiaj z moimi rodzicami. Oni oczywiście byli zadowoleni, że będą mieli wnuczkę przez cały dzień, a ja zastanawiałam się, czy dzisiaj wrócić do domu. Ten wyjazd to była głupota z mojej strony.
– To przez ile nacieszymy się wnuczką? – zapytała mama, trzymając Daisy na rękach.
– Nie wiem. - Poprawiłam włosy. – Zobaczymy dzisiaj po rozmowie z tatusiem.
– Tataaa! – krzyknęłam córeczka.
– Tęskni za nim.
– A ja nie? - Spojrzałam na mamę.
CZYTASZ
Kobieta wybaczy ci wszystko oprócz jednego: że jej nie kochasz. I [ZAKOŃCZONE]
Romance...Czasami w nocy, tak jak dziś, budzę się jeszcze ze strachem, że to się nie skończyło, a ja nadal jestem przetrzymywana. Wstaję wtedy z łóżka i bezradna siedzę na podłodze z podkulonymi kolanami i czekam aż zawita dzień. Wtedy dopiero znika strach...