Poranki i popołudnia robiły się coraz chłodniejsze. Czuć już nadchodzącą jesień, ale wcale mi to nie przeszkadzało. W taką pogodę najczęściej spacerowałam po parku. W kancelarii na razie spokojnie, ale pewnie nie na długo.
Dzisiaj wybierałam się na zakupy z Melisą i Eleną, a później zrobimy sobie babski wieczór. Z dzieciakami zostanie Chris. Ciekawa byłam, jak sobie poradzi, ale w końcu to jego dzieci. Oczywiście uprzedziłam Michaela, bo nie chciałam, żeby nam przeszkadzał. Zadowolony nie był, ale wyboru nie miał.
– Czyli nie widzimy się przez cały weekend? - Spojrzał na mnie.
– Nie przez cały. Tylko dzisiaj i jutro do południa.
– O boże – westchnął i objął mnie w talii. – Muszę sobie znaleźć jakieś zajęcie.
– Byle nie panienki i kluby.
– To miałem na myśli. - Uśmiechnął się łobuzersko. – Ale chyba będę musiał zmienić plany.
– Musisz. - Spojrzałam na niego z poważną miną.
– Co robi w tym czasie Chris?
– Będzie siedział z dzieciakami.
– Nuuda.
– Nie masz swoich znajomych?
– Mam, ale wolą panny i kluby, a tam mi zabroniłaś iść. - Wzruszył ramionami.
– Musisz znaleźć sobie innych znajomych.
– Chyba tak. - Zaczął mnie całować.
O osiemnastej Michael podwiózł mnie do siostry. Chciał spędzić ze mną jak najwięcej czasu, zanim odda mnie dziewczynom. Wiedział, że wtedy nie będzie miał ze mną żadnego kontaktu aż do niedzieli. Zazwyczaj jak rozstawaliśmy się na dłuższy czas, mogliśmy, chociaż ze sobą porozmawiać przez telefon, ale nie tym razem. Babski wieczór oznaczał odizolowanie się od wszystkich, a szczególnie od facetów.
Chris godzinę temu zabrał maluchy do swojej mamy.
– Witaj siostrzyczko. - Mel przytuliła mnie od progu.
– Cześć – Uśmiechnęłam się. – Elena już jest?
– Jestem. - Przyjaciółka wyłoniła się z salonu z bluzeczką w ręku.
– Dopadła się już do garderoby. - Siostra podała mi kieliszek szampana z truskawkami, a ja opadłam na sofę.
– Masz po prostu bardzo ładne fatałaszki. - Zaśmiała się. – Mów, co u ciebie? - Spojrzała na mnie i usiadła po mojej prawej stronie.
– Właśnie. - Siostra zaś zajęła miejsce po mojej lewej. – Mów, jak ci się układa z Michaelem?
– Powiedz lepiej jaki jest w łóżku?
Nie mogąc znieść ich pytań, które rzucały jednocześnie, wypiłam zawartość kieliszka za jednym razem.
– Ali, mów! - Zagroziła siostra.
– A ty masz męża. - Spojrzałam na nią.
Oczywiście wiedziałam, że by go nie zdradziła. Mike to ciacho i żadna z kobiet nie potrafiła spojrzeć na niego obojętnie. Nawet moja siostra z przyjaciółką i nie mogłam im mieć tego za złe. Po prostu on sprawiał wrażenie bardzo zainteresowanego nimi, a to już mnie trochę wkurzało.
– Co nie znaczy, że nie mogę wypytywać swoją siostrę o jej życie.
– Poza tym ja chcę wiedzieć – wtrąciła Elena.
Oczywiście na to pytanie im nie odpowiedziałam, ale powiedziałam, co łączyło mnie z Michaelem. Nie wiedziałam, czy byłam gotowa, żeby stwierdzić, że go kochałam, ale czułam, że między nami było coś więcej. Próbowaliśmy sobie zaufać i otworzyć się przed sobą, a to było bardzo trudne. Zwłaszcza że Brown miał przede mną sporo tajemnic.
Oczywiście pół dnia spędziłyśmy na zakupach na Piątej Alei. Dawno nie spędziłam tam tak dużo czasu, ale to dlatego, że zrezygnowałam z wielkich zakupów, do których byłam przyzwyczajona, zanim się wyprowadziłam od rodziców. Pamiętam, że zawsze z początkiem weekendu mama zabierała nas właśnie tutaj. Czasami brałyśmy ze sobą Elenę, a jak Mel wyszła za mąż za Chrisa, dołączała do nas jego młodsza siostra. Mogłyśmy wydać sporo pieniędzy taty i szalałyśmy przez pół dnia.
Kupiłam masę ubrań, których nie założę przez najbliższe dni. Siostra zaopatrzyła się w kuse sukienki, a Elena w obcisłe jeansy i crop topy. Ostatnim naszym celem był sklep z bielizną. Wszystkie miałyśmy ochotę nabycia uroczych biustonoszy i majteczek z kolekcji Victoria Secret's. Oczywiście to nie tylko dla naszej przyjemności. Miałam nadzieję, że Mike się ucieszy.
– Michael będzie w niebie. - Wyszczerzyła się Elena na widok czerwonego koronkowego biustonosza, który przytknęłam sobie do piersi.
– No mam nadzieję. - Uśmiechnęłam się.
– Do tego stringi? – spytała siostra.
– Figi. - Podniosłam jej pod oczy majteczki do kompletu, na co zagwizdała.
– Świetny wybór. To, co zbieramy się do domu zostawić rzeczy i jedziemy do klubu? - Siostra spojrzała na nas.
– Może zostaniemy u ciebie?
– Co? - Elena się zdziwiła. – Zwariowałaś. Mamy weekend wolny od facetów, a ty chcesz spędzić go w domu?
– Będziesz miała jeszcze okazję. Za kilka lat pewnie wszystkie będziemy matkami i spotykać będziemy się na babskich plotkach o pieluchach i narzekaniu na facetów, a teraz jest czas na zabawę.
– Żartowałam. - Zaśmiałam się. – Ale twoja przemowa mnie urzekła.
Siostra uśmiechnęła się i szturchnęła mnie w ramię.
Ubrałam małą czarną, do tego wygodne szpilki i byłam gotowa na imprezę. Po kilku drinkach wypitych w klubie trochę się rozluźniłam. Co mogło mi się stać w centrum Nowego Jorku, w towarzystwie siostry i przyjaciółki? Nie zamierzałam jednak ruszać się nigdzie sama, a one nie spuszczały ze mnie wzroku. Poza tym z klubu odebrać miał nas kierowca ojca, więc czułam się bezpieczna.
CZYTASZ
Kobieta wybaczy ci wszystko oprócz jednego: że jej nie kochasz. I [ZAKOŃCZONE]
Romance...Czasami w nocy, tak jak dziś, budzę się jeszcze ze strachem, że to się nie skończyło, a ja nadal jestem przetrzymywana. Wstaję wtedy z łóżka i bezradna siedzę na podłodze z podkulonymi kolanami i czekam aż zawita dzień. Wtedy dopiero znika strach...