185.

3.3K 104 1
                                    

Nowy Rok nie zaczął się najlepiej. Stan Masona się pogorszył i potrzebował kolejnej operacji, natychmiast. To już trzecia i najprawdopodobniej ostatnia. Oczywiście, jeżeli jego stan w najbliższych tygodniach się polepszy. Moja siostra była wykończona i jej organizm zaczął odmawiać posłuszeństwa. Musieli nafaszerować ją lekami, żeby doszła do siebie. W szpitalu spędzi z dzieciakami jeszcze co najmniej dwa tygodnie. Mason zostanie trochę dłużej. Nie chciałabym być nigdy na jej miejscu i przeżywać takiego strach o swoje dziecko.

– Coś się stało? - Michael spojrzał na mnie.

Stałam w łazience przed lustrem w bieliźnie, przyglądając się swojemu ciału. Próbowałam dostrzec jakiegokolwiek zaokrąglenie na brzuchu, które oznaczałby, że byłam w ciąży. Wczoraj zrobiłam test, ale wyszedł negatywny. Nie powiedziałam Michaelowi, bo nie chciałam, żeby robił sobie nadzieję. Wiedziałam, że chciałby już mieć kolejne dziecko. W sumie nie rozumiałam, co mnie tak wzięło. Wcale nie śpieszyło mi się z zajściem w ciążę. Jednak patrzyłam z zazdrością na maluchy Mel. Fajnie byłoby trzymać znowu na rękach takie maleństwo. Patrzyłam, jak moja córka rośnie i tęskniłam za tymi chwilami, gdy była malutka, gdy cały czas nosiłam ją na rękach. Teraz cały czas, by mi uciekała. Jednak nadal domagała się przytulasów. Lubiłam się czuć jej potrzebna.

– Nie – odpowiedziałam po chwili.

– Wyglądasz, jakbyś nie była z czegoś zadowolona. - Podszedł do mnie.

– Po prostu myślałam, że jestem w ciąży. - Wzruszyłam ramionami.

Zauważyłam, że się zdziwił.

– A chciałaś być? - Stanął przede mną i objął mnie w talii.

– W sumie to nie wiem... Gdybym była, to bym się cieszyła.

– To może musimy się bardziej postarać? - Uśmiechnął się, sadzając mnie na blacie.

– Cały czas się staramy. - Objęłam go nogami w pasie.

– Musimy więcej. - Pocałował mnie.

Długo nie czekałam, aż moja bielizna znajdzie się na podłodze, a obok ubrania Michaela. Zadziwiało mnie to, że nadal pragnęliśmy się tak bardzo, że mogliśmy uprawiać seks w każdym miejscu i o każdej porze. Jego ręce doskonale znały moje ciało i wiedział, gdzie dotknąć, żeby sprawić mi przyjemność. Trzymałam dłonie we włosach Michaela, przyciągając go do siebie za każdym razem, gdy czułam jego usta na swojej szyi. Czułam, jak delikatnie poruszał się we mnie i nie mogłam powstrzymać cichych jęków, na które uśmiechał się, spoglądając na mnie. Tak bardzo go kochałam, że nie wyobrażałam sobie już życia bez niego. Uwielbiałam być blisko niego i wiedzieć, że on też to lubił.

– Kocham cię, Alyson – wyszeptał zdyszany.

– Też cię kocham. - Uśmiechnęłam się szeroko, patrząc w jego oczy. – Bardzo mi się podobało.

– Widzę. - Cmoknął mnie w nosek. – Weźmy prysznic.

Wziął mnie na ręce i zaniósł pod prysznic. Przymykając powieki, pozwoliłam, żeby ciepła woda obmyła moje ciało. Oczywiście Michael nie mógł powstrzymać się przed pocałunkami, a ja nie protestowałam.

Po prysznicu zadowoleni zajrzeliśmy do pokoiku Daisy, która ku naszemu zaskoczeniu jeszcze spała. No musiałam przyznać, że nie spodziewałam się tego. Tym bardziej że wczoraj zasnęła dość wcześnie jak na siebie, a przebudziła się tylko raz w nocy na mleko.

– Mamy jeszcze chwilę dla siebie. - Delikatnie popchnął mnie w stronę drzwi. – Dajmy jej pospać.

– Boisz się, że jej humor będzie tak kiepski, jak wczoraj? - Zaśmiałam się, wychodząc z pokoiku.

Kobieta wybaczy ci wszystko oprócz jednego: że jej nie kochasz. I [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz