Zamieszanie na lotnisku o mało co, nie zniechęciło mnie do podróży. Problemy na odprawie i lot opóźniony o trzy godziny. Nie mogłam usiedzieć w miejscu. Brown postanowił wykorzystać ten czas na pracę, a ja zadzwoniłam do mamy. Daisy podobno była bardzo grzeczna. To dobrze. Jednak miałam nadzieję, że niedługo zaśnie i da moim rodzicom spać w nocy. Bałam się trochę, jak zareaguje jutro rano, gdy wstanie do niej babcia albo dziadek.
Po trzech godzinach w końcu usiadłam w samolocie, zajmując swoje miejsce od okna, mając nadzieję, że do Włoch już obejdzie się bez problemów. Wiedziałam jednak, że tam czekało nas wiele niespodzianek, a przynajmniej mnie. Mimo powodów, z jakich tam lecieliśmy, cieszyłam się na tą podróż. Nie byłam jeszcze we Włoszech, a wiele słyszałam o ciekawych miejscach wartych obejrzenia. Wiedziałam, że mieliśmy mało czasu i nie jechaliśmy tam zwiedzać, ale przecież przy okazji mogliśmy coś zobaczyć. Niewiele, ale zawsze coś.
– Nie denerwuj się. - Zaśmiał się Mike, widząc moją naburmuszoną minę.
– Fajnie, że chociaż ty jesteś w dobrym humorze.
– Dopóki nie spotkam się z bratem – powiedział cicho.
– Będę tam z tobą. - Złapałam jego dłoń.
– Kocham cię – wyszeptał i mnie pocałował.
Cały lot przespał, a mi spokoju nie dawała myśl, co zrobi Michael, gdy brat odtrąci go po raz drugi. Teraz przynajmniej miał nadzieję, a co później? O tym nie pomyślałam. Zaślepiła mnie myśl, że bracia w końcu się pogodzą i mojemu narzeczonemu będzie łatwiej. Czy James wiedział o poprzednim związku Michaela? I jak ja będę się tam czuła? Przecież nie wiedział o mnie, a co dopiero o tym, że jego młodszy brat miał ze mną dziecko. Jeżeli utrzymywał jakiś kontakt z moim ojcem i zdarzało im się rozmawiać o Michaelu, to na pewno wiedział, że mieliśmy córeczkę.
Wylądowaliśmy późnym wieczorem. W drodze do hotelu mogłam podziwiać tylko ledwie oświetlone uliczki. Teraz dopiero czułam, jaki Michael był spięty. Mimo że miałam ochotę od razu położyć się do łóżka i zasnąć, postanowiłam pomóc jakoś odstresować się swojemu narzeczonemu.
– Co powiesz na seks ze swoją kobietą? - Uśmiechnęłam się słodko, podchodząc do niego.
– Nie jesteś śpiąca? - Spojrzał na mnie obojętnie.
Myślałam, że uda mi się jakoś odciągnąć go od przykrych myśli. Zabolało, że tak obojętnie mnie potraktował, a ja nie wiedziałam, jak się zachować. Mnie też już to męczyło i chyba udzielał mi się stres Michaela. Chciałam mieć już tę wizytę za sobą.
– Jeżeli nie masz ochoty, to ok.
– Ej, nie obrażaj się. - Objął mnie w talii. – Po prostu widzę, że jesteś zmęczona, a na ciebie mam ochotę zawsze. - Pocałował mnie.
– To nie było miłe – odburknęłam.
Nie zamierzałam udawać, że nie widziałam, jak się ode mnie oddalał. Skoro było między nami coś nie tak, to trzeba to wyjaśnić.
– Co? - Spojrzał na mnie zdziwiony.
– Jak mnie odtrąciłeś i twój obojętny wzrok. Oddalasz się ode mnie – powiedziałam smutnym głosem.
– Podróż tutaj wiele mnie kosztuje. - Pogłaskał mnie po policzku. – Nie chcę, żebyś się tak czuła. Może potrzebujemy odpoczynku, zanim spotkamy się z Jamesem.
– Może tak. - Pocałowałam go.
Chciałam wierzyć, że zachowywał się tak tylko dlatego, że bał się wizyty u brata.

CZYTASZ
Kobieta wybaczy ci wszystko oprócz jednego: że jej nie kochasz. I [ZAKOŃCZONE]
Romance...Czasami w nocy, tak jak dziś, budzę się jeszcze ze strachem, że to się nie skończyło, a ja nadal jestem przetrzymywana. Wstaję wtedy z łóżka i bezradna siedzę na podłodze z podkulonymi kolanami i czekam aż zawita dzień. Wtedy dopiero znika strach...