- Mmm, to jest pyszne -zachwycała się mama moja i bliźniaków.
Nasz obiad trwał dwie godziny. Następnie nasze spotkanie przeniosło się na plażę. Ogólnie albo siedzieliśmy na ławkach, albo robiliśmy zdjęcia. Najwięcej zdjęć zrobiłam sobie z Emmą i Martinusem. Szczególnie jedno wyszło wspaniale. Gdy wróciliśmy do domu, było około 17. Ogromnie się cieszyłam z tego obiadu. Mama o dziwo nie zrobiła mi wstydu opowiadając historie z mojego dzieciństwa lub zadając mi krępujące pytania. Usłyszałam pukanie do drzwi. To moja mama.
-Który kawaler ci się spodobał? -zapytała prosto z mostu.
-Mamo.... Żaden -odpowiedziałam, wiedziałam że prędzej czy później zada mi to pytanie.
-Mamo, czy ty zawsze musisz..? -siostra przyłączyła się do rozmowy, śmiała się ze mnie.
-To może tobie, Kasiu, któryś się spodobał?
-Mamo, oni są ode mnie dużo młodsi.
-No, ale tobie Kamilko, który ci się spodobał? Może ten Martinius albo Markus? W sumie wolałabym, abyś znalazła sobie kogoś z Polski, może Kacper?
-Mamo oni się tak nie nazywają. Daj już spokój -zaśmiałam się.
Mama jeszcze chwilę podenerwowała mnie i siostrę i wyszła śmiejąc się. Niedługo później do pokoju weszli Marcus i Martinus. Miła niespodzianka. We czwórkę graliśmy w butelkę i "Music Quiz". Około godziny 19 przyszli nasi rodzice i oznajmili, że idziemy wszyscy na miasto. Podobno jest tu jakiś koncert i dyskoteka. Przebrałam się w odpowiedni strój. Rodzice i Kaśka szli przed nami, czyli przede mną, Macem i Tinusem. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Zapoznałam ich także z moją przyjaciółką Justyną i Kamilą. Dziewczyny bardziej cieszyły się z mojego szczęścia niż ja. Byliśmy już na koncercie. Muzyka typu country. Nie do końca mój styl, ale było ciekawie. Następnie udaliśmy się na dyskotekę. Tam się dopiero działo...
Oto ostatnia część maratonu. Mam nadzieję, ze wam się spodobało. Jutro kolejny rozdział a następny maraton będzie, jeśli wybije 200 wyświetleń. Pozdrawiam!
CZYTASZ
OK, spójrzmy na to z drugiej strony... M&M
FanfictionMówią, że pieniądze szczęścia nie dają. To może jest prawdą, ale z pewnością pieniądze wywracają nasz świat do góry nogami. Tak było w moim przypadku. Skrajne marzenia zamieniły się w rzeczywistość. Poznałam ich. Naprawdę ich poznałam. Moje kolorowe...