Rozdział 28, III.

550 24 0
                                    

Stałam jak wryta, nie potrafiąc pojąć, co właśnie usłyszałam. 
- Zamierzasz ugryźć Stilesa? - zadała pytanie Lydia, upewniając się, że również nie miała omamów. 
- By przeszedł przez szczelinę. To jedyny sposób. 
- Zamierzasz ugryźć wszystkich, którzy są na tej stacji? - zapytał Peter.
- Stiles pomoże nam opracować jakiś plan.  
- Jest w tym dobry. - potwierdziła Malia. 
- Wasz plan zakłada, że Stiles opracuje plan? 
Spojrzałam na mężczyznę trochę się zgadzając z desperacją moich przyjaciół.
- Przymknij się. - Malia zmarszczyła brwi.
- Tylko my zostaliśmy w Beacon Hills. Jeśli nas zabiorą, zostanie tylko Lydia. 
- Dlatego idę sam. - Scott o dziwo zachował spokój. - Liam i Vivian zostaną z Masonem. Dziki Gon nie odejdzie, jeśli ktoś jeszcze będzie w Beacon Hills. 
- Podoba mi się twój plan, Scott. Szczególnie część o ugryzieniu Stilesa, ale to się nie uda. 
- Skąd wiesz? - Malia za wszelką cenę chciała dokopać tacie, czy za kogo ona go tam uważała. 
- Logika i doświadczenie. A jeśli go zabiorą? Albo Stilesa nie będzie? Albo już nie będzie Beacon Hills? 
- Ma pan lepszy plan? - wtrąciłam, już nie mogąc wytrzymać lekkiego wymądrzania się. 
- Uciekać gdzie pieprz rośnie. Wychodzimy za pięć minut? 
Pokręciłam głową, patrząc na Liama, który też przewracał oczami.
- Obiecałeś pomóc. - Malia zbliżyła się do Petera rozgniewana. - Musimy znaleźć szczelinę. 
- Nie obiecywałem, że pomogę ci popełnić samobójstwo. - jego argument zbił ją z tropu. 
- Jeśli ty nam nie pomożesz - Scott zerknął na mnie, wiedząc, że byłam w tym samym miejscu,co Peter. - sami ją znajdziemy. 
- Scott, przyznaję, że masz talent do pokonywania przeciwności. - zakpił. - Ale to powinieneś sobie odpuścić. - powoli cofał się do wyjścia. - Uciekajcie. 
Peter poszedł sobie, niczym tchórz, którym zresztą był. Osobiście nie pamiętałam, gdzie znajdowała się wyrwa, bo jedyne czym się wtedy martwiłam to stan tego psychola. Mogłam zostawić go na pastwę losu albo dobić, bo powrócił do zdrowia i znowu jest dupkiem. Na samą myśl przewracałam oczami, nie rozumiejąc, czego tak naprawdę oczekiwaliśmy od Hale'a. 

Wojna światów | Liam Dunbar [KONTYNUACJA NA PROFILU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz