Rozdział 18, III.

692 32 0
                                    

Przenieśliśmy się najpierw do sali fizycznej, by zacząć od planu złapania Jeźdźca Widmo. Ciągle nie wierzyłam w słowa Douglasa i nawet Scarlett nabrała podejrzeń co do mężczyzny.
- Błyskawica uderzy w pręt - zaczęła tłumaczyć Hayden, pokazując nam plan budowli piorunochronu. - co prześle piorun w głąb tunelu. Złapiemy Jeźdźca, wepchniemy go do bunkra i tam go uwięzimy. 
- Jak powstrzymamy go od cofnięcia błyskawicy w tunelu zanim dotrze do pułapki? - zadałam dość racjonalne pytanie.
Ten plan miał wiele dziur, tysiąc rzeczy mogło pójść nie tak. 
- Kiedy piorun znowu uderzy, energię przejmie pręt. - wskazał mi Liam palcem na mapie pręt, który zakreśliła wcześniej Hayden czerwonym markerem. - Nie będzie wystarczająco blisko, żeby go złapać.
- Nie powinniśmy przypuszczać, że Jeźdźcy Widmo mają kontrolę nad tym, gdzie piorun uderzy? 
Nikt nie był w stanie mi odpowiedzieć, ale Douglasa też to zaciekawiło. 
- To, że fizyka nie może dzisiaj tego wytłumaczyć, nie znaczy że nie będzie logicznego wytłumaczenia jutro. - mężczyzna przejął mapę konstrukcji.
- Jeśli mają kontrolę to jak ich powstrzymamy? - próbowałam zaciągnąć Douglasa w temat, mając nadzieję, że wypowie się, jak dużo wie o Dzikich Łowach. 
- Musimy zaabsorbować piorun. 
- Możemy to zrobić? - Hayden zdziwiła się, jak działa fizyka. 
- Nie z tym, co tutaj mamy. - nawiązał do rzeczy, które Liam i Hayden specjalnie wykradli z magazynu. - Nie zbuduję przewodnika wystarczająco silnego, żeby zaabsorbowałby nawet połowę takiej energii. 
Dzwonek nagle zadzwonił, dlatego musieliśmy jak najszybciej schować to, co rozłożyliśmy na stole. Hayden schowała to w swoim plecaku i czwórką wyszliśmy na korytarz, niby na przerwę. 
- Zamiast przewodnika, moglibyśmy znaleźć osobę, która zaabsorbowałaby piorun. - powiedział Liam. 
- Nie sądzę, żeby nawet Kira mogła to zrobić. - słusznie zauważyłam.
- Josh może. On żywi się elektrycznością. 
- Josh nie żyje, Liam. - spojrzałam na chłopaka ze zmarszczonymi brwiami. 
- Tak, ale jego moc nie umarła razem z nim. 
- Tego nie wiemy. - Hayden również nie wierzyła w powodzenie tego, co mówił Liam. - Nie możemy się do niej dostać. 
- Nie mamy pewności. 
- Co masz na myśli? - stanęłam, domyślając się, co chciał zrobić. 
- Wiesz, o czym mówię. 
- Ja nie wiem o czym mówisz. - wtrąciła niewinnie Scarlett. 
- Jeśli chodzi ci o to, o czym myślę to kompletnie oszalałeś. 
- Wiem, że to szalone. - przyznał. - Ale będę cię potrzebował. - spojrzał mi w oczy. - Zawsze cię potrzebuję. 
Westchnęłam, spoglądając kątem oka na Scarlett. Jak duża szansa na to, że cokolwiek pójdzie po myśli Liama? Praktycznie zerowa, ale załóżmy, że wierzę w jego intuicję. 

Wojna światów | Liam Dunbar [KONTYNUACJA NA PROFILU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz