Rozdział 42, III.

411 20 0
                                    

- Nie ma mnie kilka dni i wszystko się wali. - Stiles pomagał mi szukać gaśnicy. 
- Nie było cię trzy miesiące. - wyszłam ze schowka z gaśnicą. - Mam.
Chłopak stanął naprzeciwko mnie. 
- Co? - zdziwił się. - Jeśli nie pozwolą mi skończyć szkoły..
- Po co to? - przerwał mu Liam.
Rzuciłam Stilesowi gaśnicę, wiedząc, że załapał o co chodzi.
- Na niego. - wskazał na Piekielnego Ogara, idącego w naszą stronę. - Łapcie go. - na początku przyjaciele nie załapali. - Vivian, ty to zrób. - przewrócił oczami. - Tylko ostrożnie. 
- Nie, Vivian ty.. 
- Spokojnie Liam, to tylko niewielka chmurka. - uspokoiłam chłopaka.
Podchodziłam do Parrisha, wytwarzając ogień. Jego krok natychmiast przyspieszył, ale ja na spokojnie czekałam, aż podejdzie wystarczająco blisko. Liam nie chciał zostawić mnie z tym samej, dlatego pomógł mi przygwoździć nieujarzmionego Ogara do ściany. Stiles odbezpieczył gaśnicę i cały azot użył na naszej trójce, przy czym uspokoił Parrisha. Wszystko wydawało się w porządku, ale usłyszałam obok krzyk i zerknęłam na panikującego Liama.
- Boże! 
- Liam, nic ci nie jest. - zamrugałam.
- To okropne uczucie, wiesz? - otrzepał się. 
Pokręciłam głową z malutkim uśmieszkiem. 
- Stiles? - zapytał Parrish, otrząśnięty z hipnozy. - Co ty tu robisz?
- Nie mamy czasu. - powiedział. -  Wyjaśnij nam, co się dzieje.
- Douglas łączy światy - pomogłam mu wstać. - by Jeźdźcy mogli przez nie przechodzić.
- Chce tu sprowadzić swoją armię. - potwierdził Liam.
- Jak go powstrzymać? - dopytywał Scott.
- Nadjedzie pociąg. 
- Dobra. Jak go zatrzymać? 
- Pociągu nie da się zatrzymać. - pomyślałam trochę, przypominając sobie, że wraz z tym pociągiem wędruje Dziki Łów. - Ale może uda nam się zmienić trasę. 
Parrish pokiwał głową, potwierdzając moje słowa.

Wojna światów | Liam Dunbar [KONTYNUACJA NA PROFILU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz