Rozdział 20, III.

568 32 0
                                    

Theo ze złości przeszedł na niepokój i zmartwienie. Rzucił się na Liama, jakby to była jego wina, że wepchnięto go do jednego miejsca z siostrą. 
- Theo! Nie chcemy cię skrzywdzić! - krzyczała Hayden, jakby to miało powstrzymać go od próby zabicia Liama. - To my cię sprowadziliśmy. 
- Gdzie moja siostra? - pytał, rozglądając się. 
Musiałam zadziałać, bo inaczej ponownie kogoś zaatakuje. Przewróciłam go na ziemię i przytrzymałam ręce, by nie mógł się uwolnić. Patrzyłam mu w oczy, by w końcu zrozumiał, że jest w rzeczywistości, którą utracił przez swoje durne zachowanie. 
- Nie żyje. - powiedziałam, coraz mocniej trzymając jego nadgarstki. - Zmarła dawno temu, przez ciebie. Zabiłeś ją, pamiętasz? - uniosłam brwi. 
- Was też zabije. - wysyczał przez zęby. - Zabije was wszystkich.
- Ja się tym zajmę. - Scarlett przejęła pałkę, prosząc mnie bym zeszła z chłopaka. - Widzisz to? - pomachała mu mieczem przed nosem. - Wracasz pod ziemię do siostrzyczki, skoro tak za nią tęsknisz. - sprawiła, że Theo znieruchomiał. - Wiesz jak to działa? 
Theo się uspokoił, wstając z miejsca. Teraz już był tylko przerażony. 
- Potrzebujemy twojej mocy. - powiedział Liam. - Potem możesz zabić kogo chcesz, ale jeśli nas zabijesz, możesz skończyć gorzej niż poprzednio. 
- Nie ma nic gorszego. 
- Zdziwiłbyś się. - Scarlett spoważniała i to aż za bardzo. 
- Słyszałeś o Jeźdźcach Widmo? - zapytałam, przerywając im cudowną historyjkę o Tarze. 
Wzrok bruneta utknął we mnie, jakby prosił o pomoc. Sam sobie zarobił na to, co otrzymał.

Wojna światów | Liam Dunbar [KONTYNUACJA NA PROFILU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz