- Numer, pod który próbujesz się dodzwonić jest poza zasięgiem. Sprawdź numer lub spróbuj ponownie.
Scott wybrał numer po raz kolejny.
- Numer, pod który próbujesz się dodzwonić jest poza zasięgiem. Sprawdź numer lub spróbuj ponownie.- Scott.
Uniosłam wzrok znad podłogi na chłopaka. Był skołowany i cierpiał, co nie było trudne do odczytania. Liam oparł swoją głowę o moją, chcąc poczuć brakującej mu bliskości. Usłyszałam, jak zaciągnął powietrze, by poczuć zapach mojej skóry. Głaskałam jego rękę kojąco, by nie dać mu odczuć, że jest sam.
- Scott, twoja mama zniknęła, ale wciąż żyje. - pocieszała alfę Malia, blokując wyświetlacz, by więcej nie dzwonił.- Co teraz zrobimy? - zapytał Liam, zaciskając swój uścisk.
- Nie możemy się przed nimi ukryć. - zauważyłam słusznie.
- Co z Lydią? - spojrzał na rudowłosą. - Jeździec się jej przestraszył.
Ciągle zastanawiało mnie czemu Liliana nie przekazała nam tak istotnych informacji. Wiadomo chyba, że z większą ilością opcji jest łatwiej cokolwiek zrobić.- To nie był strach. - dziewczyna usiadła na krześle. - To było.. - spojrzała przed siebie. - jak oddawanie czci.
- To bez znaczenia. - w końcu odezwał się Scott. - Szczelina zniknęła. - mówił zdesperowany i smutny. - Tylko my zostaliśmy w Beacon Hills.
Nie widziałam, ale poczułam jak Liam marszczy brwi. Położył swoją głowę na moim ramieniu, chcąc uspokoić swoje myśli i nerwy. Po chwili drzwi wejściowe się otworzyły, a w nich ukazał się pan Stilinski. Spojrzeliśmy na niego, czekając aż coś powie.- Mam syna. - zaciekawił nas. - Nazywa się Mieczysław Stilinski. My mówimy na niego Stiles. Pamiętam. - westchnął. - Gdy Stiles był mały, nie potrafił wypowiedzieć swojego imienia. Nie wiem dlaczego, jest całkiem łatwe. Mówił na siebie ,,mischief''. Matka tak go nazywała, dopóki.. - urwał, nie chcąc dokańczać o śmierci żony. - Pamiętam, gdy dostał.. swojego jeepa. Należał do jego matki. Chciała, by go miał. Gdy pierwszy raz siadł za kółkiem, wjechał prosto do rowu. - mówiąc to, uśmiechał się. - Dałem mu wtedy pierwszą rolkę taśmy. Zawsze pakował się w kłopoty, ale od zawsze miał dobre serce. Zawsze. Jesteśmy tutaj, ponieważ mój przygłupi syn, postanowił zaciągnąć Scotta, swojego najlepszego przyjaciela, do lasu, by zobaczyć zwłoki.
- Jak sobie pan przypomniał? - zapytałam.
- Zaczęło się od koszulki Stilesa. - spojrzał na Lydię, a ta się uśmiechnęła. - Potem znalazłem czerwony sznurek od jego ,,tablicy przestępstw''. W końcu cały pokój wrócił na miejsce, razem ze wszystkimi wspomnieniami. Potem stała się najdziwniejsza rzecz.
- Co takiego? - tym razem Lydia zapytała.
- Wydawało mi się, że go widziałem. Zupełnie tak, jakby coś tam się otworzyło. Na środku pokoju. Tylko na chwilę. A potem zniknęło.
- Wyłom. - olśniło Scotta.
- Myślałam, że jest tylko jeden wyłom. - powiedziała Malia. - Widzieliśmy, jak znika.- Przypomniał sobie pan Stilesa, a potem otworzył się nowy wyłom.
- Jeśli szeryf to zrobił..
- To może my też. - dokończyłam za Malię.
- Ale wyłom się zamknął. - zauważył Liam.
- To go otworzymy. - wzruszył ramionami Scott.
- Jak? - zapytał szeryf.
- Poprzez pamięć o Stilesie. - dodałam dumnie.
- Musimy przypomnieć sobie wszystko. - dopowiedział Scott.
Skoro musieliśmy pamiętać o wszystkim, zero luk w pamięci to musiałam zajść w jedno miejsce zanim zaczniemy działać.
CZYTASZ
Wojna światów | Liam Dunbar [KONTYNUACJA NA PROFILU]
FanfictionNasz świat dzieli się na dwa typy: Pierwszy - Świat ludzi, którzy żyją niczego nieświadomi. Drugi - Świat nadprzyrodzonych istot, które starają się przeżyć. Nie można żyć w dwóch światach. Jest się albo człowiekiem, albo potworem. Kontynuacja tej...