Mokry pod nieboskłonem

415 8 7
                                    

UWAGA: One-shot zawiera graficzne treści erotyczne. Ciąg dalszy ostatniego trendu. XD

Jest tu seks w miejscu publicznym - i tym razem wyjątkowo z dodaniem realistycznie innych ludzi, jako element całego... kinku. Nie wiem jak to jest po polsku. W każdym razie, nie wiem czy osoba, która podsunęła mi pomysł by napisać coś z seksem w publicznym miejscu, chce być tu wspomniana z nicku, ale: dzięki za pomysł raz jeszcze. Mam nadzieję, że wykonanie nie wykracza poza Twoje wyobrażenie, bo mam wrażenie, że nie jest to najbardziej oczekiwany take on it. Fun fact: Zacząłem pisać coś z tym motywem tego samego dnia, kiedy dostałem Twój komentarz, ale jakoś nie byłem z tego zadowolony. Kilka dni później siedzę sobie w domu i zaczyna lać, i przyszedł mi wtedy do głowy właśnie początek tego one-shota, a potem reszta poszła płynnie. Niespodziewane natchnienie takie fajne. Choć tamten drugi one-shot ma znacznie mocniejsze elementy podniety z seksowania w miejscu publicznym. Niewykluczone, że go kiedyś dokończę i również opublikuję.

.

.

.

To nie tak, że Scorpius szuka wymówek, by być nagim ze swoim chłopakiem. One same go znajdują.

.

.

.

Albus i Scorpius spacerują leniwie po nadmorskim miasteczku, w którym spędzają wakacje. W pewnym momencie zaczyna padać.

— Uh-oh. Przydałby się parasol. — Al osłania głowę dłońmi.

— Jaki parasol? — Scorpius zdejmuje swoją rozpiętą koszulę, ciesząc się chłodnym deszczem na swoim rozgrzanym letnim upałem ciele. Rozkłada ramiona, unosząc twarz ku górze z głębokim westchnięciem. — Mmm, w końcu trochę chłodu...

Al gapi się na jego nagi tors oblewany kroplami deszczu. Obmywającymi jego sutki, które sterczą w tym zimnie, różowiutkie, kusząc by zamknąć wokół nich usta i ssać, pieścić mokrym językiem i gorącymi ustami. Moczącymi jego krótkie spodenki, gdy woda spływa po jego brzuchu pomalowanym rozkosznymi cieniami łagodnych mięśni pod gładką, mleczną skórą zroszoną włoskami wchodzącymi w mokre spodenki.

Scorpius nie ma żadnej bielizny pod spodenkami, więc jego masywny penis i jądra odznaczają się wyraźnie w jego białych, coraz to bliższych zupełnego przemoczenia spodenkach, wybrzuszając je, gdy twardniejący, nabrzmiewający krwią penis naciąga ich miękki materiał.

Szlag.

Przez myśl Albusa przemyka obraz Scorpiusa zupełnie nagiego, mokrego w deszczu. Jego kremowa skóra lśniąca wodą, jego penis łaskotany kroplami deszczu, pieszczony chłodną wodą do gorącej, pulsującej erekcji...

Jego odbyt zaczyna kapać na te obrazy. Jego odbyt jest ciepły i mokry, i Albus fantazjuje momentalnie o otuleniu nim penisa Scorpiusa, nabrzmiałego żądzą, znajdującego ulgę w ciepłym, miękkim tyłku.

Scorpius zerka na Albusa i widzi wybrzuszenie jego wzwodu. Powoduje, że jego spodenki są oblewane wodą najbardziej w miejscu gdzie napiera na nie jego penis.

Scorpius podchodzi do Albusa i rozpina mu koszulę.

— Chcę zobaczyć twoje ciało mokre — mruczy, masując mu klatkę piersiową, brzuch, pieszcząc mu gołe sutki, gdy ściąga koszulę z jego ramion. Zostawiając go nagiego od pasa w górę, z gołymi sutkami oblewanymi wodą, jego tors lśniący kusząco, gdy woda skapuje z jego sterczących bezwstydnie sutków. — Wyglądasz jak uczta wcielona, kochanie... — Scorpius mruczy, masując mu tors, muskając mu kciukami sutki.

Albus stresuje się że są w publicznym miejscu i ktoś ich zobaczy.

— Scor, nie powinniśmy robić tego tutaj — zauważa, choć nie ma cierpliwości by czekać aż wrócą do domu. Jego tyłek chce ciepłego, twardego penisa Scorpiusa już.
Scorpius wtem chwyta go za rękę i biegną do najbliższych w miarę ustronnych krzaków. Penis Albusowi dynda w mokrych spodenkach, i tak się nim peszy, ale na szczęście po drodze mijają tylko garstkę ludzi spieszących by znaleźć schronienie od obfitego deszczu.

ScorbusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz