CIENIE: Miłosna matematyka [7]

197 16 0
                                    

NARRATOR: Scorpius Malfoy.

.

.

.


Mam wrażenie, że zapadam się w nielogice jak kulka pieprzu w zupie.

Zaczyna wchodzić we mnie na dobre ta porąbana paranoja. Penetruje mnie niemiłosiernie.

Odbiera dech, gdy na niego patrzę.

Rozlewa alkohol w mózgu.

Wznieca iskierki; grozi zapaleniem. Rozsypuje malutkie mrówki po mojej skórze.

I czeka, i obserwuje z szerokim, wstrętnym uśmiechem, jak wewnętrznie targam się za włosy, bo nie mogę znieść tego, co się ze mną dzieje.

Nie mogę znieść niewiedzy.

Przez to bywa, że siadam, sam, na przykład przy jakimś porysowanym stole w salonie Slytherinu, na jednym z foteli w barwach zielonej wody za oknami. Z kartką białego pergaminu i czarnym ołówkiem w dłoni.

By kreślić szare linie.

1 + 1 = 2

1 + 2 = 3

1 + 3 = 4

2 – 1 = 1

1 – 1 = 0

Prosta, pewna matematyka. Zasady, reguły i prawa, które spisano czarno na białym milenia przed nami. Logiczny język, który każdy może opanować, nieważne, gdzie się urodził.

Sprawiedliwa wiedza dla każdego.

Muszę, od czasu do czasu, siąść i odprawić ten matematyczny rytuał; ledwie po to, by nie zgubić swojej intelektualności w nieskończonych meandrach pełnych aluzji wątków.

Wątków, które kończą się ślepym zaułkiem.

Które prowadzą donikąd.

Lub łączą się wzajemnie, każąc wrócić do początku innego. I urodzić tylko jeszcze więcej pytań,

które nigdy nie poznają odpowiedzi.

Muszę odmawiać matematyczną modlitwę, tylko po to, by nie zacząć kwestionować tej wiedzy, która nie jest wiarą. Lecz faktem.

By nie zacząć kwestionować faktów...

By nie zacząć twierdzić, że

1 + 1 = 3

3 – 1 = 1 – 2

2 – 1 = 0

By nie zacząć wierzyć w ten inaczej-logiczny fakt.

Inna logika.

Inny świat.

Nie matematyka.

Powszechna logika. Powszechne prawa.

Miłość rządzi się własnymi. To chemia (, biologia. Może kawałek fizyki. Czasem bardziej-niż-skrawek historii). To coś więcej, niż liczby.

Coś o wielu twarzach. Wielu minach. Wielu głosach.

Kiedy puls przyspiesza za każdym razem, gdy on jest w pobliżu...

gdy uśmiecha się, i gest rozpływa się na moją twarz...

gdy dzielimy ciepło...

coś we mnie szepcze o iskrach, płomieniach i szkarłacie.

ScorbusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz