UWAGA: One-shot zawiera graficzne treści erotyczne. Nie tak bezwstydne, jak "Scorpius w potrzebie", ale bardziej niż "Zrób mi ciepło"; w każdym razie jest napisany podobnie ździebko-niedbale i z bardzo szkicową mini-fabułką na wstępie, jak ten pierwszy. A właśnie, btw: ostatnio dodałem trochę do tego drugiego, także jeśli ktoś chce sobie przeczytać, że tak to ujmę, zlevelup-owaną wersję "Zrób mi ciepło", zapraszam.
.
.
.
Albus uwielbia oglądać, jak jego chłopak rozpływa się w erotycznej rozkoszy.
.
.
.
Siedzieli razem na łóżku, rozmawiając o rzeczach które w końcu sprowadziły ich na tory wyglądu. Scorpius zdjął koszulkę i spojrzał w dół na swój tors. Napiął mięśnie.
— Cóż, nie mam zbyt rozwiniętych mięśni... — zmarszczył brwi — ale zobacz, jeśli je napnę, widać wyraźne zarysy!
Albus oglądał go z rozczulonym rodzajem rozbawienia. Był taki niemożliwie słodki, kiedy zachowywał się w taki sposób albo okazywał swój perfekcjonizm. Albus miał wtedy przemożną ochotę go wytulić i wycałować, aż roztopi się w zupełnym przeciwieństwie tej części jego osobowości.
Mmm, ten kontrast...
Albus pochylił się ku jego brzuchowi, i zaczął całować go po brzuchu, popychając go lekko na plecy. Oddech Scorpiusa przyspieszył, gdy Albus zsuwał mu bokserki i schodził pocałunkami ścieżką jego włosków: od pępka do podstawy jego obnażonego, podrygującego, twardniejącego penisa. Zsunął językiem wzdłuż nabrzmiałego w oka mgnieniu, grubego prącia, aż dotarł do obnażonego z napletka żołędzia. Zlizał kropelki soczków podniecenia, którymi Scorpius kapał ze swojej pulchnej szparki, a potem zamknął usta wokół żołędzia i zaczął ssać Scorpiusowi penisa.
Scorpius patrzył na niego, zdewastowany, taki podniecony, gubiąc rozum w przyjemności. Al zerknął na niego, z jego twardym, pulsującym penisem w ustach, i jęknął nisko na widok Scorpiusa oglądającego go z tym kompletnie zatraconym wyrazem twarzy. Scorpius odrzucił głowę do tyłu, jęcząc w rozkoszy na wibracje dźwięku Albusa, wystawiając swoje prącie Albusowi jeszcze bardziej, szukając więcej dotyku dla swojego potrzebującego penisa.
Albus miał małe problemy z wzięciem całego penisa Scorpiusa w usta: był gruby. Wyglądał absolutnie seksownie, najpiękniejsze co Albus widział, ale z trudem mieścił mu się w ustach. Mimo to, Albus próbował, bo reakcje, jakimi Scorpius odpowiadał na jego wysiłki, pieściły jego penisa tak bosko... Scorpius skamlał i posapywał, pchając biodrami niekontrolowanie, zupełnie już instynktowny w swoich reakcjach. Albus karmił się tym, masując własne prącie, wyciągnąwszy je ze swoich spodenek, trąc je z rosnącą desperacją.
Wyjął cieknącego penisa Scorpiusa z ust, zdjął koszulkę, odrzucił spodenki, i usiadł okrakiem na klatce piersiowej Scorpiusa by otrzeć swój mokry żołędź o jego usta. Scorpius otworzył je dla twardego penisa Albusa, i począł ssać mu go z dzikim oddaniem, poruszając głową, kręcąc nią, pozwalając Albusowi włożyć sobie całego nabrzmiałego penisa głęboko w gardło, i pieszcząc pośladki i dziurkę Albusa dłońmi.
— Oh tak... Ssiesz go tak dobrze, Scor... O bogowie, wiesz jak pieścić penisa, kochanie, twoje usta to taka rozkosz — Albus westchnął w zachwycie. Fakt że miał penisa w ustach Scorpiusa podniecał go niemal nieznośnie. Patrzył, jak ten boski chłopak czcił mu penisa, taki go głodny, tak go wielbiąc.
Zaczął pchać biodrami, powoli, i Scorpius prędko rozluźnił się i oddał swoje usta Albusowi do ruchania swoim twardym, gorącym prąciem. Albus zanurzył swojego penisa po samą podstawę, przyciskając swoje jądra o brodę Scorpiusa. Scorpius przełykał wokół jego prącia, masując mu penisa tak dobrze...
![](https://img.wattpad.com/cover/94523205-288-k378937.jpg)
CZYTASZ
Scorbus
FanfictionDostępny również na AO3 (użytkownik: Wyrdmazer). Nikt nie zna miłości bardziej przenikliwej, niż miłość tych dwóch. Nie dostali wraz z nią gwarancji telepatii, lecz zsynchronizowali się jeszcze zanim poznali imię drugiego. Świat nie rozumie ich, oni...