55.

1.1K 103 226
                                    


Siedzący przy barze Lucyfer natarczywie wlepiał wzrok w jeden radośnie trzepoczący futrzasty punkt znajdujący się kilka metrów od niego w salonie, natomiast właściciel takowej rzeczy ochoczo z wielkim uśmiechem opowiadał jego córce jakąś zabawną historie z życia wziętą, którą definitywnie była zafascynowana. Wszyscy, dosłownie wszyscy widzieli to niedyskretne spojrzenie jakim Król Minionków obdarzał uszy tego radiowego dziwaka, poza napastowanym obiektem. W domyśle gdyż Al był tego całkowicie świadom, lecz wkurzanie Diabła jest jego codzienną rozrywką z której nie zrezygnuje.

Blondyn dostawał już spazmów.

Pięć miesięcy.

Są razem pięć miesięcy, a on nie miał jeszcze szansy dotknąć tych niezwykle hipnotyzujących uszu, ani nawet ogona.

Oczywiście szanuje przestrzeń osobistą, w przeciwieństwie do Alastora, który bezczelnie narusza ją zawsze, ale...Diabeł powinien posiadać jakieś prawa w tym związku bądź przywileje. Ten drań pije jego krew jakby był jakimś kartonikiem soku jabłkowego, choć anioł spadł już do tego poziomu dawno nie będąc świadomym konsekwencji pogłębiania skłonności do masochizmu. 

Ale coś mi się należy do jasnej cholery!!!

Próbował wiele razy niepostrzeżenie ich dotknąć głównie w chwilach kiedy Al był tego całkowicie nieświadomy, jak podczas snu, lub całowania, ale zawsze ten chytry dupek ubiegał go o krok powstrzymując z tym szerokim złośliwym uśmiechem na ustach.

To niesprawiedliwe.

Świat jest niesprawiedliwy.

Życie jest niesprawiedliwe.

Dlaczego zawsze, wszystko jest przeciw mnie????

Ugh!!!

Zgrzytał zębami nie odrywając spojrzenia od puchatej słodkości na czubku głowy jelenia. Te urocze czerwono-czarne uszka czekały tylko na moment by mógł je wymacać, przynajmniej to sobie wmawiał.

Oczywiście Alastor wiedział o wszystkich nieudolnych podejściach jakie stosował Luci co szczerze zapewniało mu najlepszą rozrywkę wszech czasów. Wspaniałe uczucie gdy widzi te zakłopotaną minę, speszony wzrok poszukujący ratunku oraz lekko różową twarzyczkę. Jego mały zagubiony jelonek jest doprawdy uroczy.

Lucyfer łapał na niego ciągle w międzyczasie popijając wino ubywające w zastraszająco powolnym tempie, dokładnie trzy łyki w przeciągu trzydziestu minut. Umysł anioła jest całościowo zaaferowany tą wspaniałością, która wyraża swą ekspresję poprzez niewielkie ruchy.

Urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze, urocze.

Rozważał wiele opcji, niektórych nawet spróbował, ale skończyły się fiaskiem. Najbardziej radykalna to zwyczajne wydanie mu rozkazu w końcu jest Królem Piekła, może wszystko, a przecież o to chodzi we władzy skarbie, ale nie chciał wywierać presji na Władcy zwłaszcza iż tu chodzi o jego część ciała.

Wolał nie wyjść na dupka, znaczy ogólnie nim jest, ale...

Sprawę z uszami traktował poniekąd na równi jak te ze swą krwią. To cholernie go męczyło, dlatego chyba musi ogłosić kapitulacje na jakiś czas.

Opadł na ladę zrezygnowany ignorując pytające spojrzenie barmana, który miał to szczerze w dupie, ale niewygodne fakty na temat swego szefa zawsze go ciekawiły.


...

Minął tydzień, a Alastor czuł dziwny zawód, nie sobą oczywiście gdyż względem siebie nie ma nic do zarzucenie, jest chodzącym ideałem kochającym wszystkie swe oblicza jak nikt inny.

Freakin Love [RadioApple] Hazbin HotelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz