87.

638 64 121
                                    


Czytający książkę Alastor siedział w fotelu z Lucyferem okupującym mu kolana i przeglądającym media społecznościowe. Standardowa wypracowana pozycja w jakiej spędzali wolne chwile.

Dzień był spokojny... na tyle na ile może być.

Angel oglądał właśnie program informacyjny o zaginięciu rudej dziennikarki, czyli nic interesującego w Piekle gdzie życie jest dżunglą w której drapieżniki polują na swe ofiary. Nie znalazł ciekawych, nowych plotek, a to tylko pogłębiało wszechobecną nudę. Nawet telewizor zaczynający nagle śnieżyć nie zmienił sytuacji.

- Hę? Co do cholery? - pająk kopnął sprzęt wkurzony.

- Hm... nowoczesne wynalazki są bezużyteczne - rzucił Al nie odrywając wzroku od lektury.

- Ta, jasne wszyscy wiemy co uważasz na ten temat Smiley - mruknął Dust wciskając przypadkowe przyciski na pilocie sądząc, że to załatwi sprawę.

I szczerze ku zaskoczeniu przede wszystkim naprawiającego obraz powrócił, jednak nie taki jakiego by oczekiwał, dlatego głębsza konsternacja zawitała na jego twarzy.

- Chyba zły kanał - stwierdził Husk, który przyszedł specjalnie żeby uciec od pracy jak miał w zwyczaju.

- Mhn - mruknął na potwierdzenie próbując zmienić program.

Niespodziewanie postać na ekranie do nich przemówiła.

- Zły kanał? Chyba sobie żartujesz???- warknął obcy.

Słysząc nowy głos Alastor nadstawił nieco jelenie uszy wciąż skupiony na czytanym kryminale.

- O kurwa, łamie czwartą ścianę, bardzo realistyczny film - Dust potarł brodę.

- Rzeczywiście - brew Huska powędrowała w górę.

Obaj całkowicie zignorowali gadający telewizor.

- Ej, co jest? Naprawdę jesteście tacy głupi? To nie jest żadna czwarta ściana, przejąłem waszą kablówkę - złowieszczy śmiech złoczyńcy zabrzmiał po drugiej stronie ekranu.

Alastor odłożył książkę rzucając spojrzenie na intruza w mówiącym pudełku napinając nieco ciało. Wyczuwając nagłą zmianę Lucyfer również zaprzestał wykonywanej czynności szukając źródła powodującego irytację partnera głaszcząc jego dłoń uspokajająco.

- Hm, właściwie nie jest nam jakoś szczególnie potrzebna, wiesz mamy internet mogę zrobić wszystko online - Angel wzruszył ramionami od niechcenia.

- Czy ty... - zirytowany nieproszony gość potarł swe czoło czy cokolwiek, ciężko stwierdzić, gdyż twarz miał w kształcie dosłownie telewizora, konkretniej plazmy - Słuchaj suko, przejmuje kontrolę nad waszym gówniany hotelem, a wy macie to w dupie? - kipiał ze złości.

Znudzony wzrok Anthony'ego oraz Huska, który właściwie nie zmienił spojrzenia gdyż to jego standardowa mina nienawiści do świata, odpowiedział na bezcelowe pytanie zbijając z tropu przybysza zza ekranu. Właściwie Dust znał intruza, ale dla swego dobra wolał ignorować tego popaprańca i zapomnieć o nim na zawsze.

Para siedzącą w fotelu zerknęła na siebie rozważając czy pora interweniować oraz czy w ogóle warto, ponieważ nie brzmiało to na coś poważnego.

- Oddasz nam kablówkę? Zaraz zaczyna się mój serial - ta wymiana zdań zmęczyła Angela.

Dlaczego ten debil chce zdeklasować hotel, przecież mieszka tu cholerny Król i ten truskawkowy alfons?

Freakin Love [RadioApple] Hazbin HotelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz