104.

433 36 100
                                    


Tonął w błogiej rozkoszy gdy kolejny raz Al przejechał dłonią po jego skrzydle czyszcząc delikatnie ich powierzchnię oraz wyrywając pozbawione swego dostojnego wyglądu pióra. Płynność i precyzja jaką wkładał w każdy pojedynczy ruch była przemyślana tak aby nie sprawić właścicielowi bólu.

Pielęgnacja największego atutu aniołów jest czymś niezwykle intymnym, nawet bardziej niż obcowanie płciowe, dlatego czynność te może wykonywać jedynie najbliższa osoba, której ufa i czuje z nią głęboką więź. Diabeł nigdy nie powierzyłby opieki nad nimi jakieś przypadkowej osobie. Są dumą każdej niebiańskiej istoty i nawet jeśli nie zajmuje już stanowiska Gwiazdy Zarannej oraz nie przebywa w Niebie, wciąż szanuje je należycie.

Kiedyś dbała o nie Lilith, potem Lucyfer próbował sam, lecz porzucił zajęcie ze względu na trudność oraz niechęć do samego siebie spowodowaną depresją. Obecnie jednak rolę te na stałe przejął Alastor, ponieważ Król był pewny co do tej decyzji w stu procentach i jasna cholera. Czy ten dupek czegoś nie potrafi? Niesamowite jak doskonale radził sobie z tym zadaniem, a to jego pierwszy raz gdy je wykonuje. Jeszcze kilka minut temu Diabeł nie przewidział, że sprawy potoczą się tym torem.


...

Jak zawsze po prostu leżał słuchając wieczornej audycji radiowej niecierpliwie czekając na powrót partnera. Nie potrafił bez niego zasnąć, dlatego z nietęgą minął przewrócił się na brzuch machając uroczo kopytkami wtulając głowę w miękką białą poduszkę. Próbował tej metody wielokrotnie, jednakże z marnym skutkiem, gdyż powierzchnia pierzyny nie była tym samym co ciepłe ramiona kochanka ogrzewające go jak wysoki grzejnik otulający ciało w szczelnym uścisku, niczym sidła w które złapano zwierzynę spacerującą beztrosko po lesie.

Pozostał w tej pozycji dopóki nie usłyszał kroków zmierzających w stronę łóżka, a potem nieco chłodna dłoń przejechała zmysłowo po jego plecach powodując dreszcze przebiegające wzdłuż kręgosłupa. Uległ pomrukując cicho z przyjemności jak zadowolony kot głaskany czule przez właściciela.

- Teraz jesteś pod moją kontrolą jelonku - głęboki głos bez radiowego filtra rozbrzmiał mu w uchu mącąc umysł, lecz nie na tyle aby odciąć od rzeczywistości.

- Ha! I co zrobisz? Przejmiesz władze nad Piekłem - uniósł kącik ust w drwiącym grymasie - Ta stara śpiewka już na mnie nie działa, bądź bardziej kreatywny Bambi.

Podniecenie jakie wywołało to w Alastorze przekroczyło wszelkie formy rozumowania, a uwielbienie sięgało zenitu.

- Hm... pomyślmy - palce badały uważnie zarys sylwetki niewinnie kreśląc różne wzory i kształty - Gdy zostanę Królem Piekła, zamknę cię w złotej klatce nie pozwalając aby ktokolwiek ujrzał twe cudowne oblicze, a jeśli jakiś głupiec się odważy zabije go nie okazując litości. Oni nie zasługują na to by cię podziwiać, tylko ja mam do tego prawo.

Oczy Diabła wzrosły do ogromnych rozmiarów, a przełykana ciężko ślina była słyszalna z daleka. Definitywnie jest już masochistą skoro ten opis go zainteresował, a nie obrzydził. Prawdopodobnie jeszcze dwa lata temu groziłby mu śmiercią, jednakże obecnie sposób postrzegania przez niego procesów myślowych Alastora uległ zmianie.

Ich miłość była doprawdy dziwnym zjawiskiem godnym szczegółowego opisania w naprawdę długiej książce.

- Skopałbym Ci tyłek - odburknął pokazując mu język.

- Czy tak? Być może - demon wzruszył ramionami.

Widział wyraźnie konsternację przez jaką przechodził anioł i samo to wprawiało go w zachwyt, ponieważ zawsze osiągał zamierzony cel.

Freakin Love [RadioApple] Hazbin HotelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz