2.

2.3K 122 240
                                    


Nudził się od dziesięcioleci.

Audycje, pakty, polowanie na ofiary, zastraszanie, morderstwa, kanibalizm, deptanie słabych poniższych demonów, walka o władze z jakimś niższym rangą nic nie wartym Overlordem, zabijanie marzeń i nadziei innych w zarodku, bezlitosne rozrywanie na strzępy posiadanych dusz, wysłuchiwanie puszczanych dźwięków cierpienia na antenie.

Wciąż sprawiało mu to nieopisaną przyjemność, lecz odczuwał w tym pewien brak polotu, smaku, wyrafinowania czy finezji. Jakby czegoś brakowało, pewnego istotnego elementu. Nie potrafił ku wielkiemu rozczarowaniu go jednak znaleźć.


...

Kolejne monotonne popołudnie. Przechadzał się ulicą napawając tym wszechobecnym nieszczęściem wiszącym w powietrzu zmieszanym z intensywnie drażniącym nos zapachem siarki.

Uwielbia te woń.

Ten jakże uroczy spacer został jednak brutalnie przerwany gdy zauważył mały tłum tuż przed witryną sklepu z telewizorami. Nienawidził tej nowomodnej technologii, poza tym urządzenia te są domeną Voxa, który dla Alastora nie był nikim istotnym, raczej kimś ze zbyt przerośniętym ego, zwykłą nic niewartą płotką.

Lecz nieoczekiwanie demon podszedł z zaciekawieniem wpatrując w ekran.

Wywiad z córką Lucyfera.

Hmm... interesujące.

Wysłuchał jej do końca. Z każdym kolejnym zdaniem księżniczki przerażający uśmiech na jego twarzy rósł coraz bardziej, aż w końcu zajął prawie całą jej powierzchnię. Krwiście czerwone źrenice rozszerzyły do granic możliwości i jarzyły jasno jak lampi .

Przyjemnie ciepło rozprzestrzeniło się po jego ciele, dreszcze ekscytacji przebiegły wzdłuż kręgosłupa, serce (jeśli jeszcze w ogóle je posiadał) zawrotnie biło w piersi, oddech przyspieszył.

Uczucie podobne do zakochania.

To było TO. Ten brakujący element. Jakiś nieopisany powiew świeżości.

Intensywnie wpatrywał się w migający obraz ekranu pomimo tego że transmisja już dawno została zakończona i prowadzący przeszli nieudolnie do następnego tematu. On wciąż stał nieruchomo w miejscu. Nie słyszał żarliwego śmiechu grzeszników wokół niego, ani tego jak szydzili z księżniczki Piekła.

Ciało Alastora w tym momencie przeżywało nieznaną mu dotąd ekscytacje, demon myślał, że poznał już wszystkie jej tajniki i zakamarki, lecz widocznie był w błędzie. Umysł wirował w innym wymiarze obmyślając plany i widząc jak wiele przyjemności, doznań i zabawy sprawi mu ta rzecz.

Ohh... wygląda na to, że znalazł to czego tak długo szukał.


...

Widział ilość determinacji i nadziei spoczywającą w tym mały ciałku. Jak wspaniale będzie podziwiać moment w którym one znikną.

Czy wierzył w odkupienie Grzeszników?

Absolutnie NIE.

Pomysł ten wydał mu się szalony.

Ale to podniecało go najbardziej. Czyste szaleństwo.

Dlatego zaoferował pomoc. Personel i renowacje.

Dusze starające się z całych sił wznieść do nieba, tyle wysiłku i poświęceń, by następnej sekundzie wszystko co budowały rozpadło się, pękło jak bańka mydlana.

Freakin Love [RadioApple] Hazbin HotelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz