Do środka na słaniających się nogach wpełzł wypruty z życia Angel Dust lekko poobijany i dyszący ciężko. Ręką podpierał ścianę chcąc tym ustabilizować postawę. Przez to całe zmęczenie nie zwrócił uwagi na trójkę facetów siedzących przy barze wlepiających w niego wzrok.
- Kurwa - Husk jako pierwszy wrócił do rzeczywistości i ostrożnie skierował kroki ku pająkowi.
Ciało Dusta lekko zadrżało gdy poczuł niespodziewany dotyk, lecz kiedy do nosa dotarł dobrze znany mu zapach odetchnął z ulgą.
- Hej skarbie, to nic takiego...
- Zamknij się kurwa i nie udawaj, że wszystko jest dobrze - podniósł go delikatnie.
- Teraz już wszystko dobrze - zachichotał wtulając swe słabe ciało w pierś barmana z lekkim uśmiechem.
Nic nie wyjaśniając pozostałej w pomieszczeniu dwójce Husk zniknął z Angelem w ramionach.
I zostali sami w ciszy sporadycznie przerywanej przesz szybkie bicie serc.
- Beznadzieja obsługa - mruknął Alastor.
Do Lucyfera właśnie dotarło o czym tak właściwie jeszcze kilka chwil temu rozmawiali ci dwaj.
O KURWA!!!
Husk i Angel.
To... niespodziewane.
Przeważnie zawsze widział jak ta para bez przerwy żyje w konflikcie, no możesz nie bez przerwy oraz to nie do końca konflikcie gdyż Dust bezceremonialnie zwyczajnie podrywał kota, jak i w sumie wielu rezydentów tego przybytku, a barman sukcesywnie te zaloty odtrącał.
Jednak teraz...
Alastor z rozbawieniem obserwował szczegółowo procesy zachodzące w małej blond głowie anioła.
A sądził, że to on jest niedomyślny w tych sprawach... No cóż życie zaskakuje.
- Kiedy oni? - zapytał skołowany Król Wolno Myślących uznając, że pewnie robi z siebie debila, co jest prawdą.
- Sądzę, że nie zbyt długo - odparł jak gdyby nigdy nic demon uzupełniając pustą już szklankę.
- Wiedziałeś? - zwrócił ku niemu pytające spojrzenie jak i niosące pewną pretensje gdyż jeleń nie raczył go wtajemniczyć w ploteczki.
- Poniekąd - zamyślił się - Lecz właściwie nie rozumiałem co to dokładnie jest, ale jak widzieliśmy kilka sekund temu... najwyraźniej teraz obaj mamy wyraźny obraz sytuacji - zamieszał delikatnie alkohol w kieliszku.
- Ohh...
Czyli Alastor wie co to miłość!!!
Świadomość uderzyła w niego jak rozpędzona ciężarówka.
- Chwila - poderwał się lekko - Dlaczego mówiłeś, że zna zakończenie?
Demon uniósł brew z uśmiechem.
- Oj Luci... zakończenie jest oczywiste i nie będzie raczej pozytywne mają na uwadze w jakiej pozycji jest Angel. Nie sądziłem, że twój mózg również jest malutki, jednak mogłem się tego domyślić wysnuwając proste wnioski - dodał uszczypliwie.
- Ugh! Zamknij się i daj pomyśleć Bambi - odparł pocierając skronie.
Władca spoglądał na anioła ukradkiem podziwiając ten piękny profil rzeźbiąc go w pamięci jak posąg. Z każdym fragmentem i detalem dopracowanym do perfekcji.
CZYTASZ
Freakin Love [RadioApple] Hazbin Hotel
FanficDwie dziwne, skrajnie różne osobowości. Jednak miłość jest suką i zawsze pojawia się niespodziewanie. Czy się w niej odnajdą?