113.

410 41 79
                                    


- I na tym kończąc... Faceci. To. Zło - podkreślił Angel.

Tym zdaniem podsumował swój wykład, patrząc na siedzącą obok niego Charlie, ściskającą pluszową kaczkę w prawej ręce oraz słuchającą jego pasjonującego wywodu o problemach związkowych, choć bardziej przypominało to kącik niepowodzeń miłosnych Angel Dusta, z gównianym prowadzącym nie wyciągającym wniosków ze swych własnych błędów przeszłości.

Cóż jeśli byłby to realny program w telewizji, miałby dużą oglądalność, zważywszy na fakt iż główną twarzą tego dzieła byłby były gwiazdor porno... niskiej klasy porno. Lecz kogo w Piekle obchodzi czyjś gust filmowy, nawet słaby i gówniany, bardzo gówniany. Zresztą w filmach tego typu nie liczy się jakoś, a efekt, najwyraźniej skuteczny sądząc po fanach i wynikach sprzedaży.

Stanowczo nie chcący być tego świadkiem Husk, ścierający blat baru, przewracał znużony oczami nieustannie przy sporo naciągniętych wątkach w fabule historii, pełnej dramatów, dragów i seksu. Rzucał w Anthony'ego szmatą, gdy następowały nie odpowiednie dla dzieci sceny, zdecydowanie przeznaczone wyłącznie dla dorosłych. Bądź co bądź barman żył w strachu przed szefem chętnym zemsty za niepoprawną edukację księżniczki. Nawet jeśli uciekłby na pustynie, lub innego kręgu Piekła, Al znalazłby go i obdarł ze skóry puszczając jego krzyki na antenie, jako kolejną przestrogę dla nieposłusznych Grzeszników. Cenzura była jedynym słusznym sposobem, reszta pozostała tylko nadzieją na lepsze jutro i tego, że mała nie zrozumie kontekstu w przyszłość, czyli za jakieś kilka dni przy dobrych wiatrach.

- Uczysz ją tych beznadziejnych rzeczy, samemu ich nie stosując - mruknął prześmiewczo Husk.

- Przecież najpierw musiałem to przeżyć osobiście - przyłożył dłoń do piersi pozując - Ona ma wiedzę w pigułce prosto od doświadczonego eksperta.

- Jesteś gównianym ekspertem - rzucił mówiąc prawdę - Wkurwisz tylko Alastora, a nie chcesz poznać jego gniewu na własnej skórze.

W gruncie rzeczy Radiowy Demon nie był takim złym wyborem, wystarczyło go słuchać i... Eh kogo on chce kurwa oszukać, gorzej być nie mogło.

- Aww martwisz się o mnie, to słodkie kotku - poruszył sugestywnie brwiami, co barman zignorował powracając do wykonywanej czynności.

- Ta... mhn... cokolwiek, po prostu nie chce usłyszeć cię w jego cholernej audycji - nie spuszczał wzroku z blatu.

- Ty pieprzony romantyku. Nie wiedziałem, że masz taką stronę, zaczyna mnie to podniecać wiesz w jakim sensie - odparł zaskoczony.

- Tsk, odbieraj to jak chcesz - prychnął.

Pochłonięty pracą jedynie w celach ucięcia dalszej konwersacji, bo niby jaki inny miałby powód, nie widział jak oczy Angela miękną posyłając mu pełne ciepła spojrzenie mające nutę rozbawienia przez dziecinne zachowanie kociego barmana.

- Dokończymy to w nocy kotku - puścił mu zalotnie oczko.

- Czy możesz nie stosować podtekstów seksualnych w obecności dziecka! - to nie była prośba, a rozkaz podsłuchującego ich Alastora.

Stalking wciąż w modzie.

Obaj wzdrygnęli się na brzmienie dobrze znanego im przerażającego, radiowego głosu, czując jak ciarki przebiegają im po plecach.

Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa...

Nie mogłeś wybrać lepszego momentu ty chory psycholu!!!

Pieprzony zboczeniec!

- Ha ha! Skąd... skąd ten pomysł Smiley? - Angel nerwowo machał rękami, jedną z nich drapiąc niezręcznie kark.

Freakin Love [RadioApple] Hazbin HotelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz